Lewis Hamilton podważa sens treningu w Bahrajnie "Na torze stopi się tabliczka czekolady"

AFP
AFP

Reprezentujący barwy Mercedesa, Lewis Hamilton uznał organizowanie treningów w Bahrajnie za dnia za "marnotrawstwo czasu", z powodu zbyt wysokiej temperatury.

W tym artykule dowiesz się o:

GP Bahrajnu pojawiło się w kalendarzu F1 w 2004 roku jako dzienny wyścig. W 2014 podczas dziesiątej rocznicy imprezy w cyklu MŚ, zawody odbyły się przy sztucznym oświetleniu i tak jest do dziś.

Tradycyjny rozkład jazdy weekendu F1 sprawia, że dwie sesje treningowe w Bahrajnie - pierwsza i trzecia - odbywają się przy wysokich temperaturach i świetle dziennym. Druga sesja, kwalifikacje i wyścig rozpoczynają się pod koniec dnia.

Lewis Hamilton twierdzi, że upał jaki doskwiera w pierwszym treningu podważa w ogóle sens jego organizacji. - Nie wiem dlaczego robimy to w takiej porze dnia, gdy tor jest rozgrzany do 60 stopni. To marnotrawstwo czasu - oznajmił Brytyjczyk.

- W samochodach panują okropne warunki, ale my kierowcy dajemy radę. Inaczej jest z oponami - zauważa problem lider Mercedesa. - Opony praktycznie się topią, a my ślizgamy po torze. Połóżcie sobie tabliczkę czekolady na takim asfalcie. Stopi się w minutę i to samo dzieje się z naszymi oponami.

Zdaniem potrójnego mistrza świata podzielają koledzy z toru. - Trudno wykonać kilka okrążeń więcej bo hamulce, silnik czy skrzynia biegów się przegrzewają. Możesz wykonać jedno kółko i trzeba wszystko schładzać - powiedział Kevin Magnussen z Haas F1 Team.

Hamilton i Vettel mają tyle samo punktów w klasyfikacji. Który z nich będzie miał ich więcej po najbliższym wyścigu? Oglądaj treningi, kwalifikacje i wyścig 2017 FORMULA 1 GULF AIR BAHRAIN GRAND PRIX w ten weekend w Eleven i Eleven Sports na elevensports.pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, Multimedia, Toya, INEA czy Netia.

ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze

Komentarze (0)