Honda od początku sezonu 2017 nie może poradzić sobie z rozwiązaniem problemów z jednostką napędową. Podczas trzeciej rundy sezonu rozgrywanej na torze Sakhir zespół McLarena doświadczył aż czterech awarii systemu MGU-H, a Stoffel Vandoorne nie był nawet w stanie wystartować w wyścigu. Również odbywające się w miniony wtorek i środę testy nie rozpoczęły się najlepiej dla ekipy z Woking. Prowadzący MCL32 Oliver Turvey przejechał zaledwie dwa okrążenia, po czym jego bolid doznał awarii systemu odzyskiwania energii, co z kolei doprowadziło do zmiany silnika.
Światełko w tunelu pojawiło się jednak drugiego dnia testów w Bahrajnie. Zasiadający za sterami samochodu Vandoorne bezproblemowo przejechał 81 okrążeń, a badania zakończył z 4. czasem.
- Po problemach z MGU-H podczas Grand Prix Bahrajnu, skoncentrowaliśmy się w tym krótkim czasie jaki mieliśmy przed testami, na przeanalizowaniu tejże awarii. Bazując na tym do czego doszliśmy, wprowadziliśmy tymczasowe środki zaradcze w naszej jednostce napędowej i myślę, że podczas naszego środowego przejazdu udało nam się potwierdzić, że idziemy w dobrym kierunku. Poczyniliśmy również postęp jeżeli chodzi o ustawienia silnika, aby uzyskać lepsze właściwości jezdne i zmniejszyć wibracje - rozpoczął główny inżynier Hondy, Satoshi Nakamura.
- Chcę podziękować wszystkim członkom zespołu McLaren-Honda, którzy pracowali przez te wszystkie dni w dzień i w nocy, nawet po tak ciężkim Grand Prix jakie mieliśmy.
ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek wyzywa Zbigniewa Bońka na boiskowy pojedynek. "To bardzo ważny zakład!"
Japoński dostawca wierzy, iż uporał się z częścią dotychczasowych problemów i jest przekonany, że ich konkurencyjność powinna się poprawiać z wyścigu na wyścig.
- Choć wciąż jesteśmy w tyle za konkurentami jesteśmy pewni, że zmierzamy w dobrym kierunku. Wierzymy, że nasza jednostka napędowa ma duży potencjał. Będziemy kontynuować nasz rozwój, wykorzystując wszystkie dane, które zebraliśmy podczas testów, aby jak najszybciej zmniejszyć stratę do rywali - zakończył.