Honda i McLaren mieli nadzieję, że w trakcie pierwszych wyścigów nowego sezonu japońscy inżynierowie uporają się z usterkami swoich jednostek napędowych. Niestety kolejne rundy MŚ kończyły się kompromitującymi awariami silników w pomarańczowych bolidach.
Będąca w fatalnym położeniu Honda miała w tej sytuacji zwrócić się o pomoc z zewnątrz, nawiązując współpracę z byłymi inżynierami wszystkich zespołów. Według nieoficjalnych informacji w sprawę zaangażował się m.in. Mario Illien, który pomagał ostatnio Renault i Red Bullowi.
Źródła "Autosportu" ujawniły też, że Honda rozpoczęła niedawno rozmowy z Mercedesem odnośnie udzielenia pomocy doradczej w celu poprawienia niezawodności i mocy swoich motorów. Strony nie podpisały oficjalnie żadnego porozumienia, ale spekuluje się, że niemiecki koncern pomógłby Hondzie w obszarze elektroniki i systemów hybrydowych.
Informację o negocjacjach Hondy z Mercedesem miały dotrzeć do wszystkich zespołów. Pojawiły się sugestie, że przeciwnikiem takiego rozwiązania może być Red Bull Racing. Austriacki koncern uważa, że transfer praw własności intelektualnej w obszarze silnika jest tak samo zły jak wykorzystywanie podwozia innego zespołu.
Mercedes i Honda nie potrzebują jednak zgody wszystkich uczestników mistrzostw świata, aby rozpocząć współpracę konsultacyjną. Podczas ostatniego spotkania Grupy Strategicznej FIA oznajmiła wręcz, że inni producenci będą zmuszeni pomóc Hondzie, jeśli ta nie poradzi sobie szybko z usterkami.
ZOBACZ WIDEO Trener nie ma pretensji do sędziego. W Łodzi mogło dojść do katastrofy