Fernando Alonso przyznał po wyścigu o GP Rosji, że było mu smutno, iż nie mógł uczestniczyć w zawodach na torze Sochi International Street Circuit. Bolid Hiszpana zepsuł się na okrążeniu formującym. Kierowca otrzymał informację przez radio, aby zatrzymał się na torze i zgasił silnik.
- To smutne, ale nie mogę nic zrobić. Jak tylko zaczęliśmy okrążenie, czułem, że nie miałem mocy. Zespół kazał mi zmienić kilka ustawień na kierownicy, aby ERS zaczął działać. Musiałem zatrzymać bolid na końcu okrążenia - powiedział.
- Czuję się źle, ale takie rzeczy się zdarzają. To jest sport. Jesteśmy tutaj, żeby się ścigać, ale nie wszystko jest w twoich rękach - dodał Alonso.
W sezonie 2017 Fernando Alonso nie ukończył żadnego z czterech wyścigów. W tym tygodniu kierowca McLaren Honda uda się do Stanów Zjednoczonych, aby kontynuować przygotowania do swojego debiutu w wyścigu Indy 500.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: chwiał się na nogach. Cudem dotarł do mety