Obecnie Fernando Alonso jest sfrustrowany wynikami McLaren Honda i nie dziwią więc plotki o zmianie zespołu na sezon 2018. Dodatkowo Hiszpan poświęcił legendarne GP Monako, aby zadebiutować w wyścigu Indianapolis 500.
- Nie dziwi mnie to. On się nudzi, potrzebuje wyzwania - powiedział Niki Lauda w rozmowie z "Movistar".
Media spekulują już, że w przyszłym roku Fernando Alonso może jeździć dla któregoś z trójki zespołów: Renault, Scuderia Ferrari czy Mercedes GP. Jednak Lauda wątpi, aby 35-latek jeździł dla czołowych stajni.
- W Ferrari zostawił wiele kłopotów po sobie, więc wątpię, żeby go chcieli - przyznał Austriak.
- My (Mercedes - przy. red.) mamy dwóch kierowców, którzy dobrze wykonują swoją pracę. Hamilton i Bottas nie potrzebują zastępstwa, bowiem wygrywają wyścigi - dodał Lauda.
Czy taki obrót sprawy może sprawić, że Fernando Alonso zakończy karierę w F1? Na chwilę obecną tylko Ferrari i Mercedes mogą zagwarantować Hiszpanowi walkę o trzeci tytuł w karierze.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: olbrzymie emocje w meczu Realu Madryt! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]