Obecny kontrakt Fernando Alonso z McLaren-Honda wygasa po zakończeniu sezonu 2017. Hiszpan już wielokrotnie podkreślał, że decyzję odnośnie swojej przyszłości podejmie po przerwie wakacyjnej w Formule 1. Jeśli ekipa z Woking poprawi swój samochód, 35-latek nie wyklucza przedłużenia współpracy z dotychczasowym pracodawcą. Zapowiedział jednak, że wysłucha wszystkich ofert.
Zainteresowanie Alonso wykazuje ekipa Renault. Hiszpan startował w teamie z Enstone w latach 2002-2006 oraz 2008-2009. To właśnie kierowca pochodzący z Oviedo zdobył dla tej ekipy ostatnie tytuły mistrzowskie w sezonach 2005-2006. Są to też jedyne mistrzostwa, jakie w swoim dorobku ma 35-latek.
- Wiem, że czekacie na informację o przyszłości Alonso i Renault. Mogę tylko powiedzieć, że Fernando jest wybitnym kierowcą. Jest dwukrotnym mistrzem świata i zobaczymy co się wydarzy. Przede wszystkim musimy nie wiadomo, co on postanowi zrobić ze swoim życiem - powiedział w Barcelonie Cyril Abiteboul, odpowiadający za projekt F1 we francuskiej ekipie.
Fatalnie spisujący się samochód ekipy McLaren-Honda sprawił, że Alonso postanowił szukać innych wyzwań. Hiszpan opuści tegoroczny wyścig o Grand Prix Monako, aby wystartować w Indianapolis 500. Nie jest też tajemnicą, że 35-latek myśli o starcie w 24h Le Mans. Dlatego Francuzi z Renault wpierw chcą wiedzieć czy Alonso ma w sobie tyle determinacji i motywacji, aby odnosić jeszcze sukcesy w F1.
ZOBACZ WIDEO: Cztery gole w dwanaście minut. Zobacz skrót meczu Aberdeen FC - Celtic Glasgow [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Czy on nadal czerpie radość ze startów w F1? W przeszłości, niezależnie czy nosił koszulę z logo McLarena, Ferrari czy innej ekipy, Fernando pozostawał lojalny wobec Renault. To pokazuje, że nasze relacje nie zostały zerwane. On nie musi szukać Renault, wie gdzie jesteśmy - dodał Abiteboul.
W Renault hiszpański kierowca nie mógłby jednak liczyć na tak wysoką pensję. To nie powinno być jednak przeszkodą. Gdy pod koniec 2007 roku Alonso przedwcześnie zerwał umowę z McLarenem, zgodził się na mniejsze zarobki i powrót do Renault. W innym wypadku wypadłby ze stawki Formuły 1.
- Jego występ w Indianapolis kosztem Grand Prix Monako pokazuje, że chce sprawdzić co go czeka poza F1. Być może znajdzie odpowiedź, a być może poczuje, że nadal kocha Formułę 1. My na razie skupiamy się na swojej pracy z obecnymi kierowcami. Jolyon Palmer i Nico Hulkenberg wykonują dobrą pracę. Więcej nie powiem, bo nie chcę karmić plotek. Na pewno Alonso jest członkiem naszej rodziny, ale każdy z nas ma swoje życie. Być może jutro będziemy razem pracować, ale na ten moment jest za wcześnie, by o tym mówić - podsumował Abiteboul.