Honda mimo wielu starań w dalszym ciągu nie jest w stanie poradzić sobie z zawodną jednostką napędową, która nie osiąga pełnego potencjału od czasu przedsezonowych testów w Barcelonie. Dostawca planował wprowadzić duże aktualizacje swojego bloku na 7. rundę tegorocznego sezonu rozgrywaną na torze imienia Gillesa Villeneuve'a w Kanadzie.
Szef projektu japońskiego producenta w Formule 1 - Yusuke Hasegawa ujawnił, że nie ma żadnej gwarancji, iż zdążą oni z realizacją planów do rozpoczęcia weekendu w Montrealu. - Nie poddaję się i bardzo mocno się staramy, jednak do czwartku nie mogę o niczym przesądzić. Nie warto wymieniać kolejnej jednostki napędowej, jeżeli poprawa jest niewielka, choć widać jakąś różnicę w osiągach - wyznał.
- Nie rozpoczęliśmy jeszcze prac nad samymi ustawieniami. Jeśli nie będziemy pewni konfiguracji specyfikacji, to spowoduje ona problemy z właściwościami jezdnymi. Posiadamy inne elementy rozwoju, które możemy wprowadzić, jeżeli tylko będziemy w stanie dokonać dobrych ustawień i sprawdzić ich niezawodność.
Japończyk dodał, że obecnie największy problem stanowi silnik spalinowy, a nie zawodne do tej pory MGU-H.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Jackiewicz został porwany. "Założyli mi reklamówkę na głowę i wywieźli do lasu"
- Może jednak podejmiemy się kolejnego kroku pod kątem silnika, nawet jeżeli będzie on bardzo mały? Albo spróbujemy pójść dalej pod względem osiągów? Ciężko jest wprowadzić dużą poprawkę na Kanadę. Największym obszarem, w którym musimy dokonać zmian jest silnik spalinowy - zakończył.
Przypomnijmy, że McLaren Honda jest jedynym zespołem w stawce, który nie zdobył w tym roku jeszcze żadnych punktów.