Lewis Hamilton niczym Ayrton Senna. Czas na kolejny rekord?

Lewis Hamilton wygrał kwalifikacje do Grand Prix Kanady i zdobył 65. pole position w swojej karierze. Wyrównał tym samym osiągnięcie Ayrtona Senny. Obaj potrzebowali na to jedenastu sezonów w Formule 1.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Lewis Hamilton Getty Images / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Lewis Hamilton pojawił się w Formule 1 w roku 2007 i od razu błysnął talentem. Miał niebywałą okazję, aby zostać pierwszym kierowcą w historii, który sięgnie po tytuł w debiutanckim sezonie. Na przeszkodzie stanęły kłótnie wewnątrz zespołu z Fernando Alonso oraz pech. Brytyjczyk przystępował do ostatniego wyścigu w sezonie jako lider klasyfikacji generalnej, a został pokonany przez Kimiego Raikkonena.

Hamilton już w pierwszym sezonie był w stanie zapisać na swoim koncie sześć pole position. McLaren utrzymał dobrą formę również w roku 2008 i ponownie dał Brytyjczykowi konkurencyjny samochód. Brytyjczyk nie tylko dołożył siedem kolejnych wygranych w kwalifikacjach, ale zdobył też upragniony tytuł mistrzowski. I po raz kolejny nie obyło się dramatów - przez kilka sekund mistrzem świata był Felipe Massa, ale Hamilton w ostatnim zakręcie w Brazylii był w stanie wyprzedzić Timo Glocka. Został najmłodszym mistrzem świata F1, choć parę lat później jego rekord z kart historii wymaże Sebastian Vettel.

Być może to właśnie sukcesy Vettela są źródłem obecnego rekordu Hamiltona. Niemiec zdominował F1 w latach 2010-2013 sięgał po kolejne tytuły mistrzowskie, a Hamilton musiał godzić się z porażkami. Niby samochód McLarena pozwalał mu na wygrywanie pojedynczych kwalifikacji i wyścigów, ale nawiązaniu równorzędnej walki z Vettelem nie mogło być mowy. Brytyjski kierowca zaryzykował i przeszedł do Mercedesa.

Wielu dziwiło się jego decyzji, ale dziś należy uznać ją za słuszną. Od 2014 roku mamy w F1 erę Hamiltona i nie zmieni tego mistrzostwo świata zdobyte w minionym sezonie przez Nico Rosberga. Bezkonkurencyjny pojazd Mercedesa sprawił, że Hamilton zaczął kolekcjonować kolejne pole position i wygrane wyścigi. W końcu dopiął swego. Najlepszy czas w kwalifikacjach w Kanadzie sprawił, że wyrównał legendarne osiągniecie Ayrtona Senny. Obaj mają po 65. pole position.

ZOBACZ WIDEO: Polak chce dokonać niemożliwego na K2. "To bardzo trudne wyzwanie, ale uważam, że da się to zrobić"

Hamilton chciał dokonać tego już przed dwoma tygodniami w Monako. - Szczerze mówiąc, uwielbiam oglądać stare nagrania z pokładu samochodu Senny w Monako. To jak on wychodził z tunelu... Oglądam to i sobie myślę "teraz robię tak samo, co roku!". Wyrównanie jego osiągnięć w kwalifikacjach? To się wydaje nierealne. To będzie zaszczyt, ale nie wywieram na sobie presji. Jeśli się wydarzy, to się wydarzy - mówił Hamilton na ostatniej konferencji prasowej przed Grand Prix Monako. Presja i problemy z samochodem zrobiły jednak swoje. Zamiast wyrównania rekordu, było dopiero czternaste miejsce w kwalifikacjach i równie słaby wynik w wyścigu.

32-letni Brytyjczyk dopiął swego w Kanadzie. Po zakończeniu walki o pole position, Hamiltona spotkała miła niespodzianka. Rodzina tragicznie zmarłego Senny podarowała Brytyjczykowi kask, w którym jego idol startował w 1987 roku. - Jestem wstrząśnięty. Dla wielu z was, Ayrton był ulubionym kierowcą. Podobnie jest w moim przypadku. To dla mnie zaszczyt, że otrzymałem jego kask - przekazał Hamilton.

Hamiltona i Sennę łączy fakt, że obaj potrzebowali jedenastu sezonów, aby wywalczyć 65. pole position. Gdyby nie tragiczna śmierć Brazylijczyka na Imoli, pewnie jego rekord wyglądałby bardziej okazale. Lepszy od tej dwójki jest tylko Michael Schumacher, który ma na swoim koncie 68. pole position. Kibice F1 nie muszą już zadawać pytania czy Hamilton pobije osiągnięcie Senny i Schumachera. Pytanie kiedy to nastąpi i jak mocno go wyśrubuje? 32-latek ma ważny kontrakt z Mercedesem na sezon 2018, a to oznacza, że nadal będzie dysponować szybkim pojazdem.

Brytyjski kierowca może też myśleć o pobiciu kolejnego rekordu - liczby zwycięstw w F1. Najlepszy pod tym względem jest również Schumacher, który 91. razy wjeżdżał na linię mety jako pierwszy. Licznik Hamiltona wskazuje na 55 wygranych. Poprawienie osiągnięcie "Schumiego" na ten moment wydaje się misją niemożliwą do zrealizowania, ale nie należy przedwcześnie skreślać szans Hamiltona.

Oglądaj treningi, kwalifikacje i wyścig Grand Prix™ Kanady wyłącznie w ELEVEN SPORTS oraz na elevensports.pl pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, Multimedia, Toya, INEA czy Netia.

Czy Lewis Hamilton pobije rekord zwycięstw w F1 należący do Michaela Schumachera?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×