Robert Kubica wciąż tajemniczy. "Być może przede mną kolejny krok naprzód"

Materiały prasowe / Renault Sport / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Renault Sport / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica wziął udział w festiwalu prędkości w Goodwood, gdzie prezentował się za kierownicą bolidu F1. Nie było w tym wypadku mowy o testach, ale Polak nie wykluczył, że wkrótce może dojść do kolejnego przełomu.

W tym artykule dowiesz się o:

- To nie był dla mnie żaden krok naprzód - przyznał szczerze o swoim udziale w Goodwood Festival of Speed Robert Kubica. - Być może coś jest na horyzoncie, ale najważniejsze, że wiem, iż po ledwie jednym dniu testów radzę sobie bardzo dobrze.

Dla Kubicy najistotniejszym faktem jest sposób, w jaki odnajduje się za kierownicą bolidu F1 mimo swoich ograniczeń. Kilka lat temu krakowianin stwierdził bowiem, iż byłby gotowy pojechać samochodem F1, lecz tylko na określonych obiektach. Teraz wydaje się, że fizycznie jest gotowy do startu na każdym torze.

- Nie spodziewałem się tego, że od początku pójdzie mi tak dobrze. To daje mi - może nie pewność siebie, bo wiedziałem, że jako zawodowy kierowca posiadam takie umiejętności - lecz ulgę, ponieważ wiem, że fizycznie jestem w stanie temu sprostać - tłumaczył.

- Wiem, że przede mną wciąż długa droga i muszę robić krok po kroku, ale gdy dostanę szansę, to będę się starał z całych sił. Jeśli się tak nie stanie, to spróbuję czegoś innego - podkreślił.

Według różnych źródeł Kubica szuka możliwości do kolejnych jazd samochodem F1. Trudno jednak powiedzieć, ile dzieli krakowianina od testów bolidem obecnej generacji. Pomóc w tym mogą relacje Kubicy z Renault, które chętnie udostępniło swój samochód podczas pierwszych testów w połowie czerwca maszyną z 2012 roku.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc: Kibice są wspaniali. To dla nas wiele znaczy (WIDEO)

Komentarze (3)
avatar
Tadeusz Kurzawski
4.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kubica co najwyżej w ekipie może pełnić rolę jakiegoś konsultanta i ewentalnie jakieś przejazdy reklamowe w F1 i te parę groszy jeszcze zarobi . Niestety w tej dyscyplinie nie da się jeździć bę Czytaj całość
SoBizarre
3.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Może Chińczycy go zaangażują. Robert spokojnie może być kierowcą, projektantem i szefem zespołu w jednej osobie :-D