Lewis Hamilton jako jedyny z 20 kierowców Formuły 1 nie wziął udziału w show F1 zorganizowanym na ulicach Londynu. Brytyjczyk wolał spędzić wolny czas na krótkich wakacjach i bronił później swojej decyzji podczas konferencji prasowej przed GP Wielkiej Brytanii.
Dziennikarze nie omieszkali wypytać pozostałych zawodników o postawę wielokrotnego mistrza świata, który pominął ważną imprezę zorganizowaną w rodzimym kraju.
- Gdybym próbował zrobić to samo podczas show F1 w Holandii, to myślę, że zastrzeliliby mnie! - żartował Max Verstappen.
Stoffel Vandoorne z McLarena na łamach belgijskiej prasy przyznał. - Nie rozumiem dlaczego Lewisa nie było z nami. To trzykrotny mistrz świata, jest Brytyjczykiem. Ja nie wyobrażam sobie, by ominąć takie wydarzenie kilka dni przed GP Belgii.
- Myślę, że Lewis jest pierwszym, który stracił na swojej nieobecności tutaj - dodał Felipe Massa który w 2008 roku przegrał tytuł mistrzowski na rzecz Hamiltona.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc: Kibice są wspaniali. To dla nas wiele znaczy (WIDEO)