Nocny wyścig o GP Singapuru jest jednym z najbardziej popularnych w kalendarzu Formuły 1. Jednak przy organizacji ulicznych zawodów w sezonie 2018 postawiono znak zapytania. Organizatorzy mogę zdecydować się na taki sam krok, jak zarządzający GP Malezji i przedwcześnie zerwać umowę.
- Malezja przyznała, że F1 nie było dobrą inwestycją - powiedział Bernie Ecclestone dla brazylijskiego "Globo".
- Są zadowoleni z MotoGP, bo widzą ilość kibiców, sprzedali tysiące biletów i zarabiają na tym pieniądze. Z F1 było na odwrót - dodał były szef królowej sportów motorowych o GP Malezji.
Zdaniem 86-latka, teraz na taki sam krok mogą zdecydować się organizatorzy GP Singapuru. - Ich sytuacja jest mniej więcej taka sama. Grand Prix kosztuje ich fortunę. Do wszystkiego podchodzili bardzo poważnie i robili to, o co ich prosiliśmy m.in. sztuczne oświetlenie.
- Jednak teraz nadszedł czas na zarabianie pieniędzy, ale nie z Formuły 1 - zakończył Ecclestone.
ZOBACZ WIDEO Iga Baumgart w nowej roli. Piotr Małachowski pod gradobiciem pytań