Max Verstappen: Wszyscy trzymamy kciuki za Kubicę
Max Verstappen wykręcił dopiero jedenasty czas podczas wtorkowych testów F1 na Węgrzech. Większe zainteresowanie na Hungaroringu wzbudził jednak Robert Kubica. - Wszyscy trzymamy za niego kciuki - stwierdził kierowca Red Bull Racing.
- Udało nam się sprawdzić kilka nowych części w samochodzie, więc to jest na pewno pozytywne. Zawsze dobrze jest zrozumieć, w którym miejscu jesteśmy, co możemy jeszcze poprawić w kolejnych wyścigach. O poranku mieliśmy pewne nowinki w pojeździe i wszystko działało dobrze. Zebraliśmy kilka wniosków - powiedział holenderski kierowca.
We wtorek w padoku Formuły 1 sporo mówiło się jednak o Robercie Kubicy. Polak za kierownicą modelu R. S. 17 zasiądzie dopiero w środę, ale jego obecność na Hungaroringu wywołała ogromne poruszenie. Nie brakuje bowiem spekulacji, że 32-latek mógłby jeszcze w tym sezonie w ekipie Renault zastąpić zawodzącego Jolyona Palmera.
- Już wcześniej słyszałem sporo ciepłych słów o Robercie. Był wielkim kierowcą w F1. Wszyscy trzymamy za niego kciuki. Miejmy nadzieję, że wykorzysta swoją szansę. Zrobienie 70 szybkich okrążeń to jednak coś innego, niż pokonanie kilku "kółek" w dobrym tempie. Tylko on sam może ocenić prawidłowo sytuację - dodał Verstappen, zapytany o możliwy powrót Kubicy do F1.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kabaret na boisku! Zobacz, jak ośmieszył się w tej sytuacji (WIDEO)