W rozmowie z "Eleven Sports" Marc Surer nie owijając w bawełnę stwierdził, że miał wątpliwości co do realnego powrotu Roberta Kubicy za kirownicę bolidu Formuły 1.
- Od kiedy przestał jeździć w rajdach, pomyślałem, że jego kariera jest skończona. Najwyraźniej ciężko trenował i teraz wraca - powiedział Surer. - Cieszę się, bo to wielki kierowca, który mógł osiągnąć wiele w F1.
Szwajcar, który sam występował w królowej motosportu w latach 80., zastanawia się przede wszystkim jak Kubica wypadnie w tegorocznym samochodzie pod kątem fizycznym, przez swoje ograniczenia.
- Pierwszy raz pojedzie bolidem o tak dużym docisku. Będzie oddziaływać na niego wielka siła. Sporo zmian dojdzie również na kierownicy - powiedział Surer. - Nie wiem czy będzie to dla niego łatwe. To pierwszy tak poważny test i on da odpowiedź czy jest w stanie prowadzić obecny samochód. Potem możemy oczekiwać jego powrotu do F1.
Według Surera nie powinno być żadnych obaw o psychikę kierowcy wracającego po tak dramatycznie przerwanej karierze, co Kubica udowodnił przez starty w WRC. - Kiedy jeździsz w rajach, podejmujesz znacznie większe ryzyko niż w F1. Kubica nie czuje strachu - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica ponownie za kierownicą F1. Kulisy wielkiego powrotu Polaka (WIDEO)
Czy Renault powinno spieszyć się z wstawienie Roberta Kubicy do składu? 
