Dlaczego Robert Kubica cieszy się tak wielką popularnością, pomimo wygrania jednego wyścigu Formuły 1 w karierze? Skąd takie zamieszanie odnośnie jego ostatnich testów z Renault? Zdaniem Andrewa Bensona, dziennikarza BBC odpowiedź jest oczywista. - To megatalent i po sześciu latach przerwy może wrócić do F1, pomimo obrażeń doznanych sześć lat temu.
Podczas swojego oficjalnego testu na Hungaroring, krakowianin udzielił interesującego wywiadu. Przypomniał o tym, co stało się ponad sześć lat temu.
- Tak naprawdę, przez moment walczyłem o życie. Ponad godzinę starano się mnie wydostać z samochodu. Później w szpitalu przeszedłem pierwszą operację - w sumie miałem ich siedemnaście. Ludzie skupili się na moim ramieniu, ale tak naprawdę, miałem złamania od stopy do ramienia po prawej stronie. Było ich tak wiele, że moja rehabilitacja była długa i skomplikowana. Na szczęście jeździłem w F1, więc pewnie dlatego nadal mam rękę - powiedział Kubica.
32-latek przyznał, że przez rok czuł różnego rodzaju bóle, a dwa lata zajęło mu, aby w pełni wrócić do formy. Osiemnaście miesięcy po wypadku, Kubica wrócił do sportu, jako kierowca rajdowy. - Ludzie chcieli mnie za kierownicą jak najszybciej. Jednak najpierw ja sam musiałem czuć się dobrze, żeby myśleć o czymś innym - dodał.
W roku 2013 polski kierowca po raz pierwszy zasiadł w symulatorze Mercedesa. Wtedy zdał sobie sprawę, że nie jest w stanie ścigać się na wszystkich torach F1. Żeby obrócić nadgarstkiem, musiał podnieść łokieć, co w ciasnym kokpicie było niemożliwe. Dlatego przez trzy lata ścigał się w rajdach, zdobywając mistrzostwo świata w WRC-2. Później jednak wycofał się główny sponsor i pojawiły się problemy.
ZOBACZ WIDEO Kubica wraca do F1? Po co te testy? Wszystko, co chcesz wiedzieć o powrocie Kubicy do bolidu (WIDEO)
Wtedy Kubica postanowił wrócić na tor, sprawdzając się w różnych seriach. - Nie wiedziałem, czy wrócę do F1. To był dla mnie trudny okres. Przez rajdy przytyłem 10-15 kilogramów. Musiałem wrócić do mojej starej dyspozycji. Moim celem było wtedy pokonać moje ograniczenia. Udało mi się to w kilku samochodach różnych serii - przyznał.
- Cztery miesiące temu odezwało się do mnie Renault i postanowiłem spróbować. Naprawdę doceniam to, co dla mnie zrobili. W Walencji miałem sprawdzić siebie po tak długiej przerwie. Okazało się, że byłem szybszy od kierowcy rezerwowego. Następnie na Paul Ricard przejechałem tor w dwóch kierunkach, bowiem zespół chciał sprawdzić, czy poradzę sobie z moimi ograniczeniami. Zrobiłem to. Przeszedłem także test pięciu sekund - oznajmił.
Kibice i dziennikarze zastanawiają się teraz, czy jest możliwy powrót Kubicy jeszcze w tym sezonie. Jego okrążenia na Węgrzech były na poziomie podstawowych kierowców Renault pomimo, iż w tym bolidzie zasiadł po raz pierwszy w życiu i przejechał 142 okrążenia. - Jest za wcześnie, aby mówić o kolejnym kroku. Na pewno dziękuję wszystkim w ekipie Renault za możliwość przetestowania samochodu na Węgrzech - podsumował Kubica.
- Muszę być teraz pewny, że będę w stanie zbliżyć się jak najbardziej do poziomu, na którym byłem przed wypadkiem. To będzie mój cel. Ludzie, którzy mnie znają wiedzą, że potrafię to zrobić. Ostatnie trzy miesiące były prawdopodobnie najlepszymi trzema miesiącami w moim motorsportowym życiu - zakończył.