Wedle wszelkich deklaracji wrzesień będzie decydujący dla przyszłości McLaren. Byli mistrzowie świata F1 uznają ten miesiąc za termin ostateczny na osiągnięcie porozumienia w sprawie dostawcy silników od sezonu 2018.
- Nasze myśli krążą już wokół budowy przyszłorocznego samochodu - zapowiedział szef operacyjny McLarena, Jonathan Neale. - Naturalnie wiąże się to również z wyborem silnika, dlatego musimy wyjaśnić tę kwestię przed wrześniem, by nasi kierowcy wiedzieli z kim będziemy współpracować i jakie są ich plany.
- Wciąż daleko nam do ostatecznej decyzji. Rozmawiamy wiele z Hondą. FIA jest również stale informowana o tym, co się dzieje - dodał.
McLaren nie ukrywa, że decyzja odnośnie przyszłorocznego dostawcy jednostek napędowych wiąże się mocno z przyszłością Fernando Alonso. Zespół chcąc zatrzymać Hiszpana, musi zakupić konkurencyjne silniki, który przekonają go do pozostania.
- Chciałbym mieć go nadal w naszym zespole - przekonywał Neale. - Wiem, że zrobimy wszystko, aby go tutaj utrzymać, ale rozumiem, że wybór pozostanie w jego rękach.
- To świetny gość i jeden z najlepszych kierowców z jakimi pracowałem, dlatego byłoby wspaniale mieć go dalej obok siebie - zakończył dyrektor McLarena.
ZOBACZ WIDEO Michał Haratyk: Jeśli to szczyt formy, przyszedł w dobrym momencie (WIDEO)