Postawa Jolyona Palmera w tym sezonie Formuły 1 pozostawia sporo do życzenia. W jedenastu dotychczas rozegranych wyścigach brytyjski kierowca nie zdobył ani jednego punktu. Palmer przegrywa z kretesem wewnętrzną rywalizację z Nico Hulkenbergiem. Niemiec ma na swoim koncie 26 "oczek". Daje mu to dziesiątą pozycję w klasyfikacji generalnej F1.
Umowa Palmera wygasa wraz z końcem sezonu 2017 i nie wiadomo czy zostanie przedłużona. Tym bardziej, że od kilku tygodni Renault mocno współpracuje z Robertem Kubicą. Polak odbył już trzy sesje testowe z ekipą z Enstone. Mają one dać odpowiedź na pytanie, czy 32-latek będzie w stanie powrócić do królowej motorsportu.
- Szczerze mówiąc, jeśli Palmerowi uda się odwrócić sytuację, tak jak to zrobił w zeszłym roku, to jesteśmy otwarci na dalszą współpracę. Stabilizacja byłaby czymś dobrym dla ekipy. Właśnie tego chcieliśmy przed rokiem, aby mieć Hulkenberga i nie wymieniać całego zestawu kierowców - powiedział Cyril Abiteboul, dyrektor zarządzający Renault.
Renault nie zawiesiło Palmerowi zbyt wysoko poprzeczki. W zeszłym roku Brytyjczyk zdobył tylko jeden punkt w całym sezonie. Dojechał do mety na punktowanej pozycji w Malezji, zyskując na awarii w pojeździe Lewisa Hamiltona. Był to szesnasty wyścig sezonu. W tym roku rozegrano ich jedenaście.
ZOBACZ WIDEO Jaka przyszłość przed Robertem Kubicą? "To niesamowity przykład"
Abiteboul podkreśla, że Palmer jest świadomy swojej sytuacji i ma o co walczyć w kolejnych Grand Prix. - Sytuacja może się jeszcze ułożyć po myśli Palmera. Wszystko jest w jego rękach. On wie, że jego kontrakt dobiega końca i zespół musi ocenić jego przydatność pod kątem przyszłości - dodał Abiteboul.
Dyrektor francuskiej ekipy jest zdania, że brytyjski kierowca w tym sezonie nie radzi sobie z presją. - Widzieliśmy wiele razy dobre rzeczy u Jolyona. Zarówno podczas testów zimowych, jak i w tym sezonie. On naprawdę potrafi jechać dobrym tempem, wykonując przy tym dobrą robotę. Potrafi dostarczyć nam wiele cennych informacji, jest zaangażowany. Pojawiają się jednak u niego błędy, problemy z niezawodnością. Myślę, że u Jolyona występuje teraz brak zaufania do samego siebie. Głowa nie jest w stanie poradzić sobie z pewnymi trudnościami, które kierowca napotyka w trakcie sezonu czy też weekendu wyścigowego - stwierdził Abiteboul.
Ze względu na ogromne ciśnienie wokół Palmera, szef francuskiej ekipy konsekwentnie dementuje pogłoski o powrocie Kubicy do F1 jeszcze w tym sezonie. - Naprawdę staram się chronić Jolyona. I on to może potwierdzić. Ma pełne wsparcie zespołu. Wszystko po to, aby z powrotem uwierzył w siebie i ekipę. Jednak to nie jest zadanie na jeden dzień - podsumował dyrektor Renault.
Czytaj całość