Robert Kubica: Czuję się lepszym kierowcą

PAP/EPA / Szilard Koszticsak / Robert Kubica w bolidzie Renault
PAP/EPA / Szilard Koszticsak / Robert Kubica w bolidzie Renault

- Być może zabrzmi to dziwnie, ale czuję, że pod pewnymi względami jestem teraz lepszym kierowcą, niż byłem przed wypadkiem - mówi Robert Kubica w szczerym wywiadzie dla magazynu "F1 Racing".

W tym artykule dowiesz się o:

Robert Kubica ma za sobą trzy testy w samochodzie Formuły 1. W czerwcu zespół Renault zorganizował prywatne testy dla polskiego kierowcy, które pokazały, że Kubica nadal ma to "coś" i pomimo ponad sześciu lat przerwy nic nie stracił ze swojego talentu oraz szybkości. Później przyszły kolejne testy we Francji i oficjalne testy na węgierskim Hungaroringu, gdzie Polak po raz pierwszy miał okazję sprawdzić najnowszy pojazd F1.

- Potwierdziłem przed samym sobą, że nie straciłem wszystkiego. Nawet, jeśli budząc się każdego ranka, widząc swoją rękę w lustrze przypominasz sobie, co się wydarzyło - mówił Kubica w wywiadzie dla "F1 Racing". Długa i szczera rozmowa została opublikowana w najnowszym numerze pisma. Przeprowadzona została zaraz po testach w Walencji, ale chociaż od tego czasu krakowianin jeszcze dwukrotnie siadał za kierownicą bolidu, to wiele poruszonych w niej kwestii pozostaje bardzo aktualnych. Kubica otwarcie mówi o tym, że potrzebował czasu na to, aby zmierzyć się z powrotem do samochodu F1, a myślenie o F1 często sprawiało mu cierpienie.

- Teraz to uczucie minęło. Czas jest czasem najlepszym lekiem. Myślę, że pokazuje to, że bycie cierpliwym może pomóc. Oczywiście, wiem, że straciłem trochę włosów i tych straconych lat nic mi nie odda, ale to również część mojego życia - przyznał i nie ukrywał, że w ostatnią noc przed testem w Walencji dużo było w nim emocji. - Nie spałem długo w noc przed testem. Obudziłem się o 4:30 rano i poszedłem o 6 rano na siłownię, jeżdżąc przez godzinę na rowerze dla rozgrzewki i próbując nie myśleć o tym wszystkim za dużo, aby się wyluzować. Kiedyś mogłem spać do ostatniej minuty, przez 10 godzin. Teraz jednak było coś nawet większego niż mój pierwszy test w F1. Było więcej emocji, więcej niewiadomych - dodał.

Bardzo szybko okazało się, że pierwszy po ponad sześciu latach kontakt Kubicy z samochodem F1 wypadł rewelacyjnie. Na tyle, że zaskoczony był nawet sam Kubica. - W Walencji jednego czego nie wiedziałem, to czy będę potrzebował 10 okrążeń, czy 100. Potrzebowałem jednego - powiedział krakowianin.

ZOBACZ WIDEO Jaka przyszłość przed Robertem Kubicą? "To niesamowity przykład"

Co więcej, polski kierowca uważa, że pod pewnymi względami stał się lepszym kierowcą niż był przed wypadkiem. - To w pewnym stopniu zasługa rajdów, które dały mi inne wyczucie, mój mózg musiał znaleźć sposób radzenia sobie z tymi rzeczami. Stałem się bardziej wyczulony w pewnych obszarach, co jest pozytywne - dodał.

Po oficjalnych testach na Węgrzech, zarówno Renault, jak i Kubica nie zdradzają kolejnych kroków, ale fakt, że Polak na jednym z najtrudniejszych torów F1, przejechał dwukrotność dystansu wyścigu i to świetnym tempem, sugeruje, że prędzej czy później znów zobaczymy Kubicę w żółto-czarnym bolidzie.

Źródło artykułu: