Po raz kolejny w tym sezonie wyścigu Formuły 1 nie ukończył Max Verstappen. Dla kierowcy Red Bull Racing, który korzysta z silników Renault, była to już czwarta tego typu awaria. Z problemami podczas treningów zmagał się też Daniił Kwiat z Toro Rosso. Z kolei w samochodzie Jolyona Palmera po kwalifikacjach trzeba było wymienić skrzynię biegów.
- Jesteśmy zmartwieni naszą niezawodnością. Problemy dotknęły Jolyona, który musiał mieć wymienianą skrzynię oraz innych kierowców, którzy mieli problemy z silnikami. To jest niepokojące. To jest nasz słaby punkt i poprawa tej kwestii powinna mieć charakter priorytetowy w naszym programie F1 - powiedział Cyril Abiteboul, dyrektor zarządzający Renault.
Awaryjność silników Renault sprawiła, że w Belgii doszło do ostrej dyskusji pomiędzy Cyrilem Abiteboulem a Christianem Hornerem. Szef Red Bulla miał wyrazić swoje niezadowolenie z jakości podzespołów oferowanych przez Renault. - Mieliśmy rozmowę na ten temat. Oczywiście, po wyścigu wśród kierowców jest spora frustracja. Jeśli przeanalizujesz szczegóły, to problemy mają różny charakter. To wszystko wpływa na zawodnika. Dlatego nie można kłopotów Jolyona czy Maxa przypisać pod jedną kategorię - dodał Abiteboul.
Francuz ma świadomość, że Renault musi znacząco poprawić swój silnik oraz podzespoły, jeśli chce być znaczącą siłą w F1. - To co dzieje się teraz, jest nie do zaakceptowania. To nie jest miejsce, w którym chcemy być, jeśli chodzi o niezawodność. Musimy się skupić nad poprawą tego, także ze względu na naszych klientów - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO Asensio strzelał, ale Real tylko zremisował. Zobacz skrót meczu z Valencia CF [ZDJĘCIA ELEVEN]