Współpraca pomiędzy Ferrari a koncernem Philip Morris została nawiązana przed ponad czterdziestoma laty. W efekcie na czerwonych samochodach znalazł się napis Marlboro. Gdy Unia Europejska zabroniła reklamowania papierosów na samochodach Formuły 1, Włosi postanowili obejść ten przepis. Na tylnym skrzydle znalazły się białe paski, charakterystyczne dla paczki papierosów spod znaku Marlboro.
W ostatnich latach również i paski znikły z pojazdów Ferrari. W roku 2010 Włosi zmienili również logo swojego logo zespołu, bo część ekspertów była zdania, że białe i czerwone pasy też nawiązują do produktów tytoniowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajecie tego chłopca? Syn legendy już strzela dla Barcelony
Philip Morris nie zrezygnował jednak ze współpracy z ekipą z Maranello. Zgodnie z komunikatem prasowym, który został wydany w poniedziałek, nowa umowa obowiązywać będzie przez kilka kolejnych lat. Spory wpływ na przedłużenie kontraktu miał z pewnością Maurizio Arrivabene. Obecny szef zespołu Ferrari przed laty pracował w Philip Morris w dziale marketingu.