Szef Red Bulla nie rozumie strachu przed jazdą F1 w deszczu

Według Christiana Hornera z Red Bulla kwalifikacje do GP Włoch były przedłużane w czasie zbyt długo, w obawie o stojącą na torze wodę przez opady deszczu.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Christian Horner - szef Red Bull Racing AFP / Na zdjęciu: Christian Horner - szef Red Bull Racing
Publiczność zgromadzona na torze Monza i przed telewizorami ze złością przyjmowana kolejne komunikaty FIA, w trakcie sobotnich kwalifikacji do GP Włoch, o opóźnieniu decyzji o wznowieniu czasówki o 15 minutowy okres przez kolejne dwie godziny. Wszystko z powodu padającego deszczu i sporej ilości wody na torze, która wcześniej, krótko po rozpoczęciu Q1, doprowadziła do wypadku Romaina Grosjean.

- Szczerze mówiąc, wydaje mi się, że sędziowie zachowali się bardzo konserwatywnie. Powiedziałbym nawet, że zbyt konserwatywnie - uważa szef Red Bulla, Christian Horner. - Formuła 1 nie jest sportem, który wymaga wyjątkowo dobrej pogody.

- Z punktu widzenia bezpieczeństwa jest to zrozumiałe, że w tym przypadku zachodziła potrzeba zachowania pewnej ostrożności, ale mogliśmy wrócić na tor znacznie szybciej - dodał.

Temat wznawiania wyścigu w trakcie padającego deszczu i krótko po jego opadach również w przeszłości wzbudzał kontrowersje wśród kibiców. Horner nie sądzi jednak, by była to kwestia do wyjaśnienia w gronie zespołów i szefostwa Formuły 1. - To raczej sprawa wewnętrzna dla FIA - uważa Brytyjczyk.

ZOBACZ WIDEO Adam Tomiczek: Jechałem cały czas swoje
Czy moment wznowienia kwalifikacji w GP Włoch był twoim zdaniem trafiony?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×