- Zupełnie tego nie rozumiem. Któremu kierowcy oferuje się powrót po sześciu latach przerwy? Żadnemu! Przecież pod koniec swojej kariery on przegrywał z Pietrowem. Wygrał jeden wyścig, tak jak Pastor Maldonado. I co zrobił później? Ponadto nie jest w 100 procentach sprawny, przecież z niesprawną ręką sobie nie poradzi. Jeśli nie miałby problemów ze zdrowiem, nigdy nie otrzymałby drugiej szansy. Moim zdaniem to wstyd - stwierdził Jacques Villeneuve w rozmowie z f1nal-lap.be. Dodał, że jest wielu bardziej utalentowanych i przyszłościowych kierowców, którzy nigdy nie otrzymali ponownej szansy w żadnym zespole
- Czekajmy. Nie ma jasnego przekazu, bo nikt twardo nie mówił o kolejnych testach. Jednak z wypowiedzi Villeneuve'a można wywnioskować, że jest zazdrosny o Kubicę. A on ma przecież głęboką wiedzę o tym, co dzieje się w Formule 1. To by znaczyło, że są ruchy wokół ewentualnego powrotu Roberta - analizuje Krzysztof Hołowczyc.
Utytułowany kierowca rajdowy zaznacza ponadto, że trudno przyjmuje się zawodnika, który wraca po latach. Szczególnie, że potrzebuje nieco innej techniki, szczególnego wsparcia ze względu na poważną kontuzję ręki. Natomiast od strony technicznej i wyników osiąganych przez Kubicę, nie ma żadnych przeciwwskazań.
- Powrót Kubicy byłby czymś wyjątkowym. Odrodził się, jak Feniks z popiołów. Jego starty interesowałyby nie tylko Polaków, ale również praktycznie całą Europę Wschodnią. Wszyscy mu się przyglądają. Mógłby odświeżyć Formułę 1 - sądzi Hołowczyc.
Popularność Kubicy jest jego ogromnym atrybutem. - Nawet koncern Renault napierał na zespół w sprawie Polaka. Mają świadomość, że już po pierwszych testach, jeszcze w starym bolidzie, Kubica wzbudzał ogromne zainteresowanie. To jest wymierna wartość. Kiedy wygra Hamilton czy Vettel, sport jest interesujący dla zagorzałych kibiców. Ale kiedy wkracza do walki ktoś taki jak Robert - Formułą 1 zaczyna interesować się szersza publiczność.
ZOBACZ WIDEO Kuba Piątek: Pokazałem, że potrafię wrócić