Jeszcze na początku roku wydawać się mogło, że Fernando Alonso odejdzie z McLarena po zakończeniu sezonu 2017. Brak ciekawych ofert oraz zmiana dostawcy silników, bo lada moment ekipa z Woking ogłosi zawarcie porozumienia z Renault, zmieniły jednak podejście byłego mistrza świata Formuły 1.
Część mediów spodziewała sie, że McLaren może ogłosić przedłużenie kontraktu z Alonso w najbliższy weekend przy okazji Grand Prix Singapuru. Tym bardziej, że 36-latek od wielu tygodni powtarzał w wywiadach, że decyzję na temat przyszłości podejmie do końca września.
- Są różne opcje i każda jest dobra. Musicie być cierpliwi i poczekać kilka tygodni. Cokolwiek zrobię pod kątem przyszłego roku, to dlatego, że chcę wygrywać. Nie interesują mnie starty w jakiejś serii wyścigowej po to, żeby walczyć o czołową dziesiątkę. Mam kilka propozycji, analizuję je. Formuła 1 jest dla mnie priorytetem, więc to na niej się skupiam, dopiero potem interesują mnie inne serie - powiedział Alonso na konferencji prasowej przed Grand Prix Singapuru.
Hiszpan nie ukrywa, że przeciąga moment podjęcia decyzji ze względu na McLarena. Zespół z Woking oficjalnie nie podpisał jeszcze kontraktu z Renault w sprawie dostaw silników. - Chcę im dać trochę czasu. Mieliśmy swoje problemy w tym roku, więc potrzebują chwili na podjęcie pewnych decyzji. Chcę zobaczyć samochód na kolejny rok i wtedy sam coś wybiorę. Chcę być lojalny względem ich. Nie zdecyduję się na inną opcję, póki to oni nie podejmą wiążących decyzji. Jestem zrelaksowany, szczęśliwy i zobaczymy co przyniesie przyszłość - dodał.
ZOBACZ WIDEO "Piłkarze Legii potrzebują krewkiego trenera". Dziennikarze WP SportoweFakty o zatrudnieniu Romeo Jozaka
Alonso nie ukrywa przy tym, że chciałby nadal startować w innych seriach. W tym roku Hiszpana zobaczyliśmy w Indianapolis 500. Jego marzeniem jest zdobycie tzw. potrójnej korony. Składają się na nią wygrane w Grand Prix Monako, Indianapolis 500 oraz 24h Le Mans.
- Potrójna korona to moje marzenie i cel na przyszłość. To są trzy wyścigi, Indianapolis 500 jest w terminie Grand Prix Monako. Jeśli pozostanę w F1, to dlatego, że wierzę w ponowne zdobycie tytułu. To pomoże mi podjąć decyzję o starcie w Monako, bo nie będę chciał tracić punktów. Celem numer jeden jest F1 i odnoszenie zwycięstw w tych kategorii. Potrójna korona to trzy wyścigi, nie tylko Indianapolis 500, więc mam wiele opcji na sezon 2018 - podsumował.