W ostatnich dniach sporo wyjaśniło się na rynku transferowym w Formule 1. Renault wypożyczyło na sezon 2018 Carlosa Sainza. Tym samym stało się jasne, że z zespołem musi się pożegnać Jolyon Palmer. Równocześnie do zera zmalały szanse na angaż we francuskiej ekipie RobertaKubicy. Przed paroma tygodniami Polak odbył testy samochodem Renault i był wymieniany w gronie kandydatów do jazdy w tym teamie.
Obecnie 32-latek jest na celowniku Williamsa. Zespół z Grove potrzebuje doświadczonego kierowcy, bo jego głównym sponsorem jest firma Martini. Wymaga ona, aby zespół miał w swoich szeregach zawodnika, który skończył 25 lat, tak aby mógł on występować w reklamach produktów alkoholowych. Brytyjski zespół chce jednak sprawdzić formę Kubicy, który ostatni wyścig w F1 odjechał w 2010 roku. Dlatego w październiku Polak ma odbyć testy samochodem z sezonu 2014.
- To byłby rozsądny ruch ze strony Williamsa. Ich opcje są ograniczone. Mogliby zachować na kolejny sezon Felipe Massę, ale niektórzy w zespole zastanawiają się czy to jest dobry pomysł. Rezerwowym kierowcą w tym zespole jest Paul di Resta. Jest jeszcze Jolyon Palmer, który w niedzielę w Singapurze wykręcił najlepszy wynik w karierze, ale oni nie są nim zainteresowani - twierdzi Andrew Benson, dziennikarz BBC.
Brytyjski dziennikarz zwraca uwagę, że Renault poddało polskiego kierowcę testom, po których nie otrzymało jednoznacznej odpowiedzi na temat jego kondycji fizycznej. Nie jest tajemnicą, że Polak ma problemy z prawą ręką po wypadku, do którego doszło w 2011 roku. - Renault ciężko pracowało nad powrotem Kubicy. Zorganizowali mu trzy sesje testowe przed podjęciem decyzji. Musieli jednak podjąć decyzję pod kątem sezonu 2018, a nie mieli pewności co do jego gotowości. Williams ma na to więcej czasu. Ich wymagania nie są tak duże, jak w zespołach, które chcą walczyć o tytuły - dodaje Benson.
Benson nie ukrywa, że Renault tak naprawdę oficjalnie nie podało powodu rezygnacji z Kubicy. - Nie zrobił na nich takiego wrażenia, jak oczekiwali, bo nigdy nie będzie gotowy do ścigania ze względu na ograniczenia swojego ramienia? Czy może po tak długiej przerwie Kubica nie miał szans, aby zbudować siłę potrzebną do prowadzenia samochodu F1? - zastanawia się ekspert stacji BBC.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: partnerka Krychowiaka bryluje w Anglii
Ostateczną odpowiedź w sprawie przyszłości polskiego kierowcy poznamy w październiku. - Williams ma program testowy związany z samochodem z 2014 roku, który wykorzystuje Lance Stroll, aby zyskać dodatkowe doświadczenie. Nie będę zaskoczony, jak w najbliższych tygodniach Kubica usiądzie za jego kierownicą. Jeśli to zrobi, a efekty nie będą takie jakich się oczekuje, to Williams zostanie z Massą. Jeśli Kubica będzie przypominał tego kierowcę, którym był przed laty, to będzie interesującą alternatywą - kończy Benson.