O stworzenie wirtualnej listy kierowców na miejsce w drugim bolidzie Williamsa - obok 18-letniego Lance Strolla - pokusił się serwis "Motorsport". W analizie przedstawionej przez reportera F1, Adama Coopera to Robert Kubica jest najpoważniejszym kandydatem na tę posadę.
Williams pozostaje najatrakcyjniejszym miejscem dla kierowców poszukujących zespołu na sezon 2018 po tym, jak Renault potwierdziło podpisanie kontraktu z Carlosem Sainzem. Wcześniej w grze o posadę we francuskim zespole był również Robert Kubica. Polak odbył nawet test tegorocznym samochodem stajni z Enstone, po którym pozostały jednak pewne wątpliwości.
- Podobnie jak Renault, Williams chce dać mu szansę na przejechanie dodatkowych kilometrów w hybrydowym bolidzie Formuły 1, aby prawidłowo go ocenić - analizuje Motorsport. - Williams posiada na szczęście potrzebny samochód z 2014 roku, który testował wcześniej Lance Stroll. Jeśli nie będzie problemów logistycznych, to będzie można ustalić datę testu - czytamy dalej.
Jako głównego rywala Kubicy do przejęcia schedy po Felipe Massie, jeśli ten zdecyduje się opuścić F1, wymienia się Paula di Restę i Jolyona Palmera. Do zawodów w Singapurze większe szanse miała kandydatura Szkota, który podczas GP Węgier w trybie nagłym zastąpił chorego Massę i zaprezentował się z niezłej strony.
ZOBACZ WIDEO Polak chciał rozwiązać tajemnicę Trójkąta Bermudzkiego. Spędził tam 40 dób
Wyścig na torze Marina Bay okazał się jednak całkiem niezły w wykonaniu Palmera, który zaliczył życiowy wynik, przywożąc do mety pierwsze punkty. Brytyjczyk może stać się realną alternatywą dla Williamsa, jeśli zaliczy niezłą końcówkę sezonu, zwłaszcza, że dysponuje wciąż sporym budżetem przez wsparcie finansowe swojego ojca.
Zamożni sponsorzy to także decydujący czynnik przy kandydaturze Marcusa Ericssona. Nazwisko Szweda od pewnego czasu krąży w gronie potencjalnych kierowców zainteresowanych miejscem w Williamsie na rok 2018. Szwed ma ponadto ukończone 27 lat i z tego punktu widzenia spełnia wymogi sponsora tytularnego zespołu - firmy Martini.
Producent alkoholi w zamian za sponsoring Williamsa żąda, by przynajmniej jeden kierowca zespołu miał ukończone 25 lat. To pomaga w promocji produktu na terenie wszystkich państw. Przez ten warunek szans na znalezienie się w bolidzie Williamsa nie ma chociażby Pascal Wehrlein, protegowany Mercedesa, dostawcy silników dla brytyjskiego zespołu, który ukończył dopiero 23 lata.
Postawienie na Roberta Kubicę wydaje się jednak najlepszym z możliwych z jeszcze jednego powodu. "Motorsport" podkreśla, że Polak wpłynie świetnie na wizerunek zespołu, który zamierza podjąć walkę z innymi ekipami środka stawki. Kubicę cechują bowiem ogromne umiejętności, a nie grubość portfela.
- Wybór drugiego kierowcy, który nie ma na koncie żadnych wyników i przyniesie ze sobą jedynie sponsoring, sprawi, że zespół wyśle do świata i sponsorów niewłaściwy komunikat. Taki przekaz trafi również do Grove. Sztab techniczny będzie zmotywowany tylko współpracą z najlepszymi dostępnymi kierowcami. Inaczej ryzykujesz utratę najlepszych pracowników - analizuje "Motorsport".
Tym sposobem łatwo wskazać dlaczego Kubica wydaje się idealnym wyborem dla Williamsa. Polak, gdy przekona podczas dodatkowych testów, iż jest gotowy do powrotu, będzie niemal gwarantem określonego, wysokiego, poziomu.