Marcin Budkowski zrezygnował z posady szefa departamentu technicznego FIA

Materiały prasowe / Red Bull / Marina Bay - tor Formuły 1
Materiały prasowe / Red Bull / Marina Bay - tor Formuły 1

Marcin Budkowski pełnił posadę szefa departamentu technicznego FIA od lutego bieżącego roku. Polak po zaledwie kilku miesiącach pracy na wysokim stanowisku postanowił z niej zrezygnować ze skutkiem natychmiastowym.

Marcin Budkowski swoją przygodę ze sportami motorowymi rozpoczął na dobre w 2001 roku, pracując dla niewielkiego zespołu Alaina Prosta. Z czasem piął się coraz wyżej, realizując swoje marzenia. Pracował z takimi gigantami Formuły 1 jak Scuderia Ferrari (2002-2007) czy McLaren (2007-2014), w których zajmował się głównie stroną aerodynamiczną.

W listopadzie 2014 podjął pracę w Międzynarodowej Federacji Samochodowej, gdzie został koordynatorem technicznym i sportowym. Po niespełna trzech latach w FIA awansował na stanowisko szefa działu technicznego. W swoim środowisku uważany był za wschodzącą gwiazdę, która w kolejnych latach miałaby spore szanse na zastąpienie tak ważnych osobistości jak choćby Charlie Whiting czy Jo Bauer.

Polak postanowił jednak zrezygnować z prestiżowej funkcji szefa departamentu, o czym poinformowano we wtorek. Inżynier przeszedł tym samym na obowiązkowy trzymiesięczny urlop. Dopiero po nim będzie mógł nawiązać nowy kontrakt. Na chwilę obecną nie wiadomo, co było powodem rezygnacji Budkowskiego oraz jakie są jego plany na przyszłość.

Dotychczasowa rola dała mu dostęp do uprzywilejowanych informacji technicznych pochodzących między innymi od zespołów i dostawców jednostek napędowych.

Odejście inżyniera nie odbiło się echem wśród polskich kibiców, którzy na portalach społecznościowych snują dyskusje i już teraz wiążą jego rezygnację ze stanowiska w FIA z ewentualnym powrotem Roberta Kubicy do Formuły 1. Nazwisko Krakowianina jest wymieniane wśród kandydatów do Williamsa na sezon 2018.

ZOBACZ WIDEO ERC: Walka o ułamki sekund w Rajdzie Rzymu

Źródło artykułu: