Debiutant zacznie wyścig w USA z końca stawki

PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ  / Toro Rosso
PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ / Toro Rosso

Brendon Hartley nie będzie miał okazji powalczyć w swoim debiucie w Formule 1 o jak najwyższe pole startowe. Toro Rosso potwierdziło instalację nowego silnika w samochodzie Nowozelandczyka, co wiąże się z karą cofnięcia na starcie.

Brendon Hartley w trakcie weekendu w Austin korzystać będzie z pojazdu użytkowanego dotychczas przez Pierre'a Gasly'ego. Francuz nie wystąpi w USA na skutek konkfliktu z zawodami japońskiej Super Formuły.

Toro Rosso już wcześniej ustaliło, że w samochodzie w jakim pojedzie Hartley, dojdzie w Stanach Zjednoczonych do wymiany kilku elementów składowych jednostki napędowej. 27-latek otrzyma za to łączną karę cofnięcia na starcie o ok. 30 miejsc, co praktycznie przekreśla jego szanse na powalczenie o lepszą lokatę w sobotnich kwalifikacjach.

Włoski zespół podał jednocześnie, że w kolejnym wyścigu podobną karę przyjmie Daniił Kwiat. W przypadku Rosjanina zasadne wydaje się jednak pytanie czy wystąpi on w Mexico City. Media spekulują bowiem, że w przypadku udanego występu, to Hartley może zastąpić go w Toro Rosso. Co ciekawe wówczas Nowozelandczyk musiałby przyjąć wspomnianą karę za Kwiata, co uczyni podobnie w USA wsiadając do samochodu Gasly'ego.

Hartley nie musi być jednak jedynym kierowcą z rodziny Red Bulla jaki wystartuje do wyścigu w Austin z bagażem za wymianę jednostki napędowej. Źródła serwisu "Motorsport" podają, że Max Verstappen może także skorzystać z nowych elementów silnika w Stanach Zjednoczonych.

ZOBACZ WIDEO Pasja i życie Mai Kuczyńskiej. Polka bohaterką filmu z cyklu "Out of Frame"

Komentarze (0)