Daniel Ricciardo podczas ostatniego weekendu w Austin był pod wrażeniem występu Lewisa Hamiltona i przyznał, że w przyszłości chciałby zmierzyć się z brytyjskim kierowcą w obecnej formie w identycznym samochodzie. Sytuacja nie jest wykluczona jako, że po przyszłym sezonie wygasa obowiązujący kontrakt Ricciardo z Red Bullem.
Hamilton, który ma nadzieję zapewnić sobie czwarty tytuł mistrzowski podczas weekendu w Mexico City, z ochotą wyraził się o stworzeniu wyścigowego duetu z 28-letnim Australijczykiem.
- Daniel to świetny zawodnik i byłoby dla mnie zaszczytem ścigać się z nim w jednym zespole - powiedział zapytany o reakcję na komentarz jego młodszego kolegi z toru.
- Zawsze biorę to za komplement, gdy ludzie mówią, że chcą ze mną rywalizować. Szczerze wątpię jednak, aby naprawdę chcieli być ze mną w jednym zespole, bo to rzadko przynosi im korzyści. Czasami jednak naprawdę warto mieć szybkiego rywala, który może podnosić twoje umiejętności - dodał lider Mercedesa.
ZOBACZ WIDEO: Efektowne wypłynięcie na pełne morze podczas startu Volvo Ocean Race w Alicante (WIDEO)
Według aktualnego lidera mistrzostw świata kierowca chętny podjąć rękawice z zawodnikiem innego zespołu musi najpierw okazać się lepszy od swojego zespołowego partnera. Ricciardo jest na dobrej drodze, by zakończyć drugi sezon z rzędu z lepszym dorobkiem punktowym od Maxa Verstappena, uważanego za szybszego kierowcę. Holender stracił jednak sporo punktów w obecnym sezonie po awariach samochodu.
- Moja osobista opinia jest taka, że musisz zawsze pokonać swojego zespołowego partnera, zanim będziesz chciał rywalizować przeciwko komuś innemu. Spójrzcie na Daniela, ma świetnego kierowcę w swoim zespole i powinien najpierw pokonać wyraźnie jego - podsumował Hamiltona.