Fernando Alonso zszokował wszystkich w trakcie pierwszej części sobotnich kwalifikacji, ustanawiając rekordowy czas w drugim sektorze toru Hermanos Rodriguez w Mexico City. Hiszpan po swoim najszybszym okrążeniu wylądował aż na piątym miejscu.
W sesji Q2 kierowca McLarena nie wykonał ani jednego mierzonego okrążenia, oszczędzając świeże opony na niedzielny wyścig. Zespół wcześniej dokonał u niego wymiany elementów jednostki napędowej, co wiązało się ze sporą karą cofnięcia na starcie.
Według Alonso brytyjski zespół przeżywa w Meksyku najlepszy weekend w sezonie, a postęp widoczny na torze wynika wyłącznie z rozwoju podwozia, a nie poprawek w silniku Hondy.
- W rzeczywistości w kwalifikacjach użyliśmy starej jednostki napędowej. Nowa wykorzystana w piątkowych treningach, została przechowana na wyścigi w Brazylii i Abu Zabi - zdradził Alonso. - Dlatego wszystkie poprawki do samochodu dotyczyły głównie pakietu aerodynamicznego oraz kilku nowych części zawieszenia. Na dzień dzisiejszy, przynajmniej na tym torze, mamy dzięki temu najlepszy bolid w stawce - przyznał.
ZOBACZ WIDEO Jakub Przygoński: Niedługo e-sportowcy mogą być równie szybcy w prawdziwych autach
[color=#000000]
[/color]
36-latek, który przedłużył niedawno swoją umowę z McLarenem, był pod wrażeniem tego jakiego postępu dokonał brytyjski zespół od początku sezonu i faktu, że tylko słaby silnik nie pozwala im na osiąganie lepszych wyników.
- W zakrętach dysponujemy niesamowitą przyczepnością, przez co możemy przejeżdżać je bardzo płynnie. Samochód jest niesamowity. Do tej pory to spektakularny weekend dla nas. W Meksyku po raz pierwszy od trzech lat możemy stwierdzić, że mamy najlepszy bolid na torze - podkreślił Alonso.