Coraz większe szanse na nowego dostawcę silników w F1

PAP/EPA / Ulises Ruiz Basurto / Start do Grand Prix Meksyku
PAP/EPA / Ulises Ruiz Basurto / Start do Grand Prix Meksyku

Zaprezentowane przez Liberty Media główne założenia reformy regulaminu silnikowego Formuły 1 spotkały się z pozytywnym odbiorem zewnętrznych producentów.

W tym artykule dowiesz się o:

Liberty Media wspólnie z FIA przedstawiły na początku tygodnia swój pomysł na zmianę obecnie obowiązującego regulaminu w zakresie konstrukcji jednostek napędowych. Podstawowy plan zakłada pozostawienie w samochodach F1 obecnych turbodoładowanych silników V6, które mają być bardziej uproszczoną wersją.

Według informacji BBC, plany reformy przepisów wzbudziły szczególne zainteresowanie Ilmora i Coswortha, producentów, którzy w przeszłości byli mocno zaangażowani w F1 i uważnie obserwują rozwój wydarzeń wokół prac nad regulaminem F1 od 2021 roku.

- Obecnie obowiązujące przepisy są poza zasięgiem zainteresowanych wejściem do F1 - stwierdził stanowczo dla BBC szef Coswortha, Bruce Wood. - Nowe propozycje stwarzają realną możliwość wejścia na rynek dla niezależnego dostawcy lub istniejącego koncernu samochodowego. Pozwoliłyby one na wprowadzenie do F1 znacznie szerszej gamy producentów - dodał z kolei dyrektor zarządzający Ilmor, Steve Miller.

Na nowy regulamin z zainteresowaniem spogląda również Aston Martin. W przypadku Brytyjczyków kluczowe może być wsparcie Red Bulla w budowie nowego własnego silnika z myślą o F1. Obie firmy współpracują obecnie w ramach wzajemnego sponsoringu.

Według informacji "Auto Bild", czwartym zainteresowanym, który był obecny na wielu spotkaniach Grupy Strategicznej F1 jest Porsche. Marka należąca do koncernu Volkswagena ogłosiła niedawno odejście z wyścigów Le Mans i zapowiedziała wejście do Formuły E. Zarząd nie wyklucza jednak, że znajdzie środki na pojawienie się w Formule 1, jeśli zmieni się regulamin, który obniży koszty produkcji motoru.

ZOBACZ WIDEO: Karol Linetty: W kadrze nie grałem na odpowiednim poziomie, chcę przenieść formę z klubu do reprezentacji

Komentarze (0)