Patryk Krutyj w finale eSportowych mistrzostw F1. "Trenuję sześć godzin dziennie"

Facebook / Wirtualne bolidy Formuły 1
Facebook / Wirtualne bolidy Formuły 1

20 najlepszych graczy z całego świata zmierzy się ze sobą w wielkim finale eSportowych mistrzostw Formuły 1. W Abu Zabi, podczas wyścigowego weekednu F1, o tytuł walczyć będzie reprezentant Polski, Patryk Krutyj.

W tym artykule dowiesz się o:

Formuła 1 zauważyła olbrzymi potencjał w eSporcie. Ten rynek warty obecnie blisko 700 mln dolarów rozwija się w zawrotnym tempie. Według raportu Newzoo, online regularnie gra już blisko 385 mln ludzi. F1 oraz zespoły nie mogły przejść wobec eSportu obojętnie. Na początku roku McLaren zorganizował zawody World's Fastest Gamer, w których nagrodą był roczny kontrakt jako oficjalnego kierowcy symulatora ekipy z Woking. Tym śladem poszła Formula One Group, zarządzająca najbardziej prestiżową serią wyścigową. Po raz pierwszy w historii zorganizowano oficjalne eSportowe mistrzostwa świata. W ten sposób Formuła 1 chce wychować sobie nowych kibiców.

Od września, każdy posiadacz gry F1 2017 mógł spróbować swoich sił w pierwszym etapie kwalifikacji. Przez trzy miesiące, z ponad 60 tysięcy wirtualnych kierowców wyłoniono 40 najlepszych. Spotkali się oni w październiku na Gfinity Arena w Londynie, gdzie rozegrano półfinały. W najlepszej "40" znalazł się reprezentant Polski Patryk Krutyj.

- Nie musiałem brać udziału w pierwszej fazie kwalifikacyjnej, ponieważ organizatorzy ze względu na moje wcześniejsze osiągnięcia w wirtualnych wyścigach przyznali mi "dziką kartę". W Londynie pokazałem, że na nią zasługiwałem i wykorzystałem swoja szansę - mówi nam Patryk Krutyj, który w dwóch półfinałowych wyścigach zgromadził 25 punktów i zajął 13. miejsce, zapewniając sobie miejsce w wielkim finale.

Każdy z uczestników wybierał bolid, jakiego zespołu chce jechać, ale ich osiągi zostały wyrównane, aby każdy miał równe szanse. Nie miało więc znaczenia, czy gracz jedzie Mercedesem, czy Sauberem. - Wybrałem Red Bulla, ponieważ jedyną różnicą jest fakt, że przełożenia w bolidach z silnikami Renault są krótsze, a to mi odpowiada - zdradza Krutyj.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kołodziejczyk: Lewandowski waży 79 kg, ale dla reprezentacji waży i znaczy dużo więcej

Decydujące zawody o tytule pierwszego eSportowego mistrza F1 odbędą się w dniach 24-25 listopada w Abu Zabi. Prestiżu dodaje fakt, że finał rozgrywany będzie podczas ostatniej Grand Prix sezonu Formuły 1. Stawka 20 graczy z całego świata zmierzy się ze sobą w trzech wyścigach, które poprzedza sesje kwalifikacyjne. Zawodnik, który zdobędzie najwięcej punktów zostanie mistrzem.

- Finałowe wyścigi odbędą się na torach w Montrealu, Belgii i Abu Zabi. Najlepiej mi idzie na obiektach, gdzie jest wiele szybkich zakrętów i trzeba jechać płynnie, więc obecność toru Spa bardzo mi odpowiada, jednak Montreal będzie trudny, ponieważ tam trzeba idealnie trafiać w punkty hamowania - tłumaczy Krutyj.

Na co liczy reprezentant Polski? - Chciałbym znaleźć się w czołowej piątce i walczyć o miejsce na podium. Zwycięstwo byłoby niesamowite, ale trzeba wziąć pod uwagę, że w finale będę się ścigać z absolutnie najlepszymi zawodnikami na świecie. W półfinale zaskoczyło mnie, że poza dużymi umiejętnościami, wszyscy jechali bardzo dojrzale i fair. Wydaje mi się, że walka na torze była bardziej fair niż w prawdziwej Formule. Przed półfinałami trenowałem po sześć godzin dziennie. Kluczowe jest utrzymanie koncentracji przez cały wyścig. Jedziemy bez żadnych ułatwień, które można włączyć  w samej grze, dlatego najważniejsze jest przyzwyczajenie mózgu do maksymalnego skupienia przez kilkadziesiąt minut - mówi Polak.

Zwycięzca finału w Abu Zabi poza tytułem, zagwarantuje sobie automatyczny udział w półfinałach przyszłorocznych mistrzostw oraz pojawi się w kolejnej edycji gry jako postać 'Formula 1 eSports champion expert'.

Komentarze (1)
5teel
13.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Arcadowi kierowcy:D F1 2017 to jest pikuś w porównaniu do rfactora2,AssettoCorsa ,iRacing to co zorganizował Mclaren to jest wyzwanie i sukces tam być bo jechali na najtrudniejszym symulatorze Czytaj całość