Sebastian Vettel zajął trzecie, a Kimi Raikkonen piąte miejsce podczas ostatniej sesji kwalifikacyjnej sezonu 2017 na torze Yas Marina. Kierowcy Scuderia Ferrari od początku weekendu wyraźnie ustępowali bolidom mistrzowskiego Mercedesa i w walce o ustawienie na starcie, również polegli uzyskując czasy gorsze o ponad pół sekundy.
- W trakcie kwalifikacji miałem problemy w sekwencji zakrętów 5/6/7, ale generalnie mogliśmy być zadowoleni z pracy samochodu - powiedział Vettel. - Szkoda tylko, że byliśmy tak daleko za nimi.
Wicelider klasyfikacji generalnej nie uważa jednak, by Ferrari było na straconej pozycji w walce o ostatnią wygraną w tegorocznym sezonie. - W niedzielę będziemy mieli lepsze tempo i powinniśmy być bliżej - zapewnił Vettel. - Wyścig powinien być ciekawy. Wyprzedzanie w Abu Zabi nie jest proste, ale nie jest niemożliwe - dodał.
Pokonany w ostatnich sekundach czasówki przez Daniela Ricciardo z Red Bulla, Kimi Raikkonen zwalał winę za swoją porażkę na marną pracę opon Pirelli w dobrze ustawionym samochodzie SF70H.
- Uważam, że bolid spisywał się dobrze, ale ciężko było doprowadzić opony do optymalnej pracy - powiedział Fin. - Nie mam zarzutów do maszyny, ale opony zachowywały się różnie w kolejnych zakrętach - raz dobrze, innym razem gorzej - uzupełnił.
Ferrari powalczy w niedzielę o 20 podium w sezonie 2017. Włoska stajnia miała swojego kierowcę na pudle w trakcie trzech ostatnich wyścigów w USA, Meksyku i Brazylii.
ZOBACZ WIDEO: Gollob planował start w Rajdzie Dakar. "Miałem pomysł na następne 10 lat funkcjonowania w sporcie"