Kontrakt w Ferrari to szansa dla Daniiła Kwiata. "Wątpię w jego powrót, ale chciałbym to zobaczyć"

AFP / Na zdjęciu: Daniił Kwiat
AFP / Na zdjęciu: Daniił Kwiat

Daniił Kwiat został nowym kierowcą rozwojowym Ferrari. To dla Rosjanina ogromna szansa. Jednak eksperci wątpią w to czy uda mu się wrócić do regularnych startów w F1. - To może być strata czasu - twierdzi dziennikarz Joe Saward.

W tym artykule dowiesz się o:

Pod koniec minionego sezonu Daniił Kwiat stracił angaż w Toro Rosso, bo szefowie ekipy z Faenzy nie byli zadowoleni z jego występów. Rosjanin starał się o miejsce w Williamsie, ale Brytyjczycy nie byli zainteresowani jego usługami. To doprowadziło do nawiązania rozmów pomiędzy 23-latkiem a Ferrari. Zakończyły się one sukcesem i Kwiat przez najbliższy rok będzie kierowcą rozwojowym teamu z Maranello.

- Nowa rola w Ferrari może być dla niego przydatna, ale może być też stratą czasu. Kto wie jak to zadziała w jego przypadku? - zastanawia się dziennikarz Joe Saward.

W ostatnim czasie Włosi mają w zwyczaju kontraktować kierowców, którzy posiadają doświadczenie w Formule 1, ale wnoszą przy tym sponsorów. W taki sposób kierowcą rozwojowym Ferrari został Esteban Gutierrez, co też później zaowocowało kontraktem w zespole Haas. Podobną rolę w Maranello pełnił też Jean-Éric Vergne, który wcześniej w F1 reprezentował barwy Toro Rosso.

- Kwiat to szybki kierowca, ale jest przy tym dziki. Miał swoją szansę. Nawet więcej niż szansę, bo jednak spędził ponad trzy i pół sezonu w F1. Prawdopodobnie przeniósł się z Toro Rosso do Red Bulla o rok za wcześnie. Wydawało się, że jest w elitarnej grupie, aż tu nagle pojawił się Max Verstappen i zepsuł mu zabawę. Kwiat nigdy się z tym nie pogodził. Wyrzucenie z Red Bulla i zesłanie do Toro Rosso było dla niego ciosem - dodaje Saward.

Doświadczony dziennikarz nie ma wątpliwości, że po roku przerwy Rosjaninowi trudno będzie wrócić do regularnych startów w F1. - Czy Kwiat któregoś dnia wróci do F1? Prawdopodobnie nie. F1 zachwyca się młodymi i każdego roku na horyzoncie pojawiają się nowi, złoci chłopcy. Jak chociażby Leclerc czy Norris. Taka jest dziś F1. Daniił wystąpił w 72 wyścigach. Tyle samo na swoim koncie ma legendarny Jim Clark. Można powiedzieć, że miał dobre Grand Prix. Miał szczęście, że odjechał tyle wyścigów co Clark. Dwa razy był na podium. Franz Tost nie jest dobry w prognozach, ale twierdzi, że Kwiat może wrócić do F1 w przyszłości. Wątpię w to, choć chciałbym to zobaczyć - kończy Saward.

ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki dla WP SportoweFakty: Czy odejdę? W piłce dzieją się różne rzeczy

Komentarze (0)