Lotos cieszy się z sukcesu Roberta Kubicy. Polak nadal może liczyć na wsparcie

Robert Kubica jako kierowca rezerwowy nie dorzuci do budżetu Williamsa ani złotówki. Polski kierowca może jednak nadal liczyć na wsparcie Grupy Lotos. - Kibice na całym świecie czekali na powrót Roberta - mówi Marcin Jastrzębski, prezes Lotosu.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica Newspix / Charniaux / XPB Images / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Dołączenie do Williamsa to ogromny sukces i kolejny krok Roberta w powrocie na światowe tory F1. Kibice na całym świecie czekali na powrót Roberta do wyścigów - ogłosił za pośrednictwem Twittera Marcin Jastrzębski, prezes Grupy Lotos, po tym jak we wtorek Robert Kubica został kierowcą testowym Williamsa.

Brytyjczycy ogłosili swój skład na sezon 2018 i zgodnie z zapowiedziami, partnerem Lance'a Strolla w tym roku będzie Siergiej Sirotkin. Rosjanin podczas testów F1 w Abu Zabi kręcił czasy zbliżone do Kubicy, więc decydujące okazały się finanse. Pakiet sponsorski 22-latka, dzięki wsparciu firmy SMP, wart był ponad 15 mln euro. Pod tym względem Sirotkin zdecydowanie przebił ofertę złożoną przez otoczenie Kubicy.

Nie jest tajemnicą, że dzięki zaangażowaniu Nico Rosberga polski kierowca zbudował budżet na poziomie ok. 8 mln euro. Według informacji WP SportoweFakty, wybranie Kubicy na pozycję testera w zespole z Grove oznacza, że nie będzie musiał on wnosić do Williamsa jakichkolwiek funduszy. Brytyjczycy cenią sobie bowiem doświadczenie i wiedzę jaką Polak jest w stanie im zaoferować na tej pozycji.

Nie oznacza to jednak, że wcześniejsze ustalenia dotyczące wsparcia dla Kubicy ze strony Grupy Lotos przestały obowiązywać. Gdański koncern nadal mocno trzyma kciuki za Polaka i liczy, że przyjdzie mu ponownie rywalizować w Formule 1. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, gdyby zaszła taka potrzeba, Lotos będzie skłonny wesprzeć finansowo krakowianina.

Pozycja testera w Williamsie oznacza, że Kubica będzie pracować w symulatorze w Grove. Ma też zapewniony udział w zimowych testach w Barcelonie oraz co najmniej ośmiu sesjach treningowych w trakcie sezonu.

Pozyskanie Kubicy na trzeciego kierowcy jest bardzo ważne dla Brytyjczyków, gdyż w tym roku będą oni dysponować najmłodszym składem w F1. Stroll ma ledwie 19 lat i debiutował w królowej motorsportu w minionym sezonie. Sirotkin jest starszy o 3 lata, ale dla niego będzie to pierwsza kampania w F1 w roli etatowego kierowcy.

ZOBACZ WIDEO: Snowboardzista z Polski spędził w śpiączce 9 dni. "To bardzo duże zagrożenie"
Czy Robert Kubica dostanie szansę występu w wyścigu w sezonie 2018?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×