Świat motorsportu o zniknięciu grid girls. "Czasy się zmieniają"

Materiały prasowe / Kawasaki / Grid girls na torze Motorland Aragon w Hiszpanii
Materiały prasowe / Kawasaki / Grid girls na torze Motorland Aragon w Hiszpanii

Zniknięcie grid girls z Formuły 1 budzi nie lada kontrowersje. Większość przedstawicieli motorsportu jest zaskoczona decyzją Liberty Media. Media spekulują, że teraz na polach startowych będziemy mogli zobaczyć celebrytów.

W środę szefowie Liberty Media zdradzili, że w tym sezonie w Formule 1 oraz niższych seriach nie zobaczymy grid girls. Piękne kobiety od lat towarzyszyły kierowcom na polach startowych przed rozpoczęciem wyścigów. Amerykanie uznali, że nie pasują one do koncepcji firmy. - Uważamy, iż zwyczaj ten nie jest właściwy z wartościami Liberty Media i kłóci się z obecną opinią społeczną - powiedział Sean Bratches, dyrektor ds. komercyjnych w Liberty Media.

Decyzja amerykańskich szefów F1 wywołała lawinę komentarzy. Temat grid girls znalazł się na okładce "La Gazetta dello Sport". - Koniec z kobietami, tylko samochody! - grzmi włoski dziennik.

Włosi zwracają uwagę na fakt, że Liberty Media może teraz w inny sposób wykorzystać obecność kierowców na polach startowych na chwilę przed rozpoczęciem rywalizacji. Zamiast grid girls mogą się pojawić celebryci albo osoby związane w jakiś sposób z danym wyścigiem.

Żartobliwie do całej sprawy podszedł natomiast Romain Grosjean. Kierowca zespołu Haas skomentował usunięcie grid girls z pól startowych na Twitterze. - Nie obchodzi mnie to. Ożeniłem się z najpiękniejszą kobietą na świecie! - napisał Francuz.

Zaskoczenia nie kryją jednak przedstawiciele innych sportów. W żużlu dziewczyny pojawiają się przy okazji każdego wyścigu. Ustawiają się na linii startu, by wskazywać zawodnikowi konkretne pole startowe. Dlatego Greg Hancock, czterokrotny Indywidualny Mistrz Świata, nie kryje zaskoczenia decyzją F1. - Czasy się zmieniają - skomentował sytuację.

Wow, Times are changing.

Post udostępniony przez Greg Hancock (@greghancock45)

Grid girls mają być nadal obecne w MotoGP, choć przed rokiem organizacje feministyczne w Hiszpanii chciały ich usunięcia. Rozpoczęta przez nich akcja zakończyła się jednak fiaskiem i piękne panie towarzyszyły motocyklistom podczas wyścigów rozgrywanych w tym kraju.

- Formuła 1 bez grid girls. Rozumiem dlaczego, ale lata temu spotkałem piękną kobietę, która była moją "Marlboro grid girl". I w tym miesiącu świętujemy 23. rocznicę ślubu - napisał Simon Crafar, który w przeszłości startował w MotoGP i WSBK.

Decyzji F1 nie potrafi też zrozumieć inny z motocyklistów - Alvaro Bautista. Dzięki temu dziewczyny mają możliwość pracy i najwidoczniej chcą pracować w taki sposób. Nikt ich do tego nie zmusza! Jeśli są ludzie, którzy twierdzą, że to je obraża lub uprzedmiotawia, to ich problem - skomentował Bautista, który na co dzień ściga się w MotoGP.

Wdzięczność królowej motorsportu za rezygnację z grid girls wyraziła za to fundacja Women's Sport Trust. - Dziękujemy F1 za zaprzestanie korzystania z grid girls. Kolejny sport dokonał jasnego wyboru tego, co chce sobą reprezentować - napisała organizacja w swoim komunikacie.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica trzecim kierowcą Williamsa. "Pukał do drzwi F1, teraz do nich wali"

Źródło artykułu: