Alonso w Le Mans, by coś udowodnić. "Chce być postrzegany jako jeden z najlepszych".

AFP / Fernando Alonso
AFP / Fernando Alonso

Były szef Ferrari, Stefano Domenicali uważa, że Fernando Alonso zdecydował się na start w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, aby pokazać, że powinien być traktowany jako jeden z najlepszych kierowców na świecie.

Fernando Alonso stoi przed jednym z najtrudniejszych sezonów w swojej karierze. Kierowca z Hiszpanii mimo 36 lat na karku postanowił podjąć się niezwykłego wyzwania, jakim będą regularne starty w Formule 1 i WEC.

- Szuka wyzwań poza F1, ponieważ jego obecny zespół przechodzi trudny okres - uważa były szef Alonso w Ferrari, Stefano Domenicali  - Chce pokazać swoje umiejętności, udowodnić, że jest jednym z najlepszych kierowców na świecie.

Dla współpracującego z Lamborghini Domenicaliego, podobnie jak wielu ekspertów Formuły 1, Alonso, to wciąż czołowy kierowca, który nie stracił nic ze swoich umiejętności na przestrzeni kilku lat startów w słabszych samochodach.

- Trudno ocenić wprost, czy np. jest silniejszy od Hamiltona. Jeden z nich jest lepszy w kwalifikacjach, drugi w wyścigu, któryś psychicznie - stwierdził Domenicali. - Dziś w czołowej trójce kierowców F1 są: Alonso, Hamilton i Vettel. Różnice między nimi są minimalne i zależą głównie od tego jakim jeżdżą samochodem.

Fernando Alonso czeka na kolejne zwycięstwo w Formule 1 już od 2013 roku, gdy w barwach Ferrari wygrał domowy wyścig o GP Hiszpanii. Ostatnie podium wywalczył rok później podczas GP Węgier na torze Hungaroring.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica trzecim kierowcą Williamsa. "Pukał do drzwi F1, teraz do nich wali"

Komentarze (0)