Słaba forma McLarena w ostatnich trzech latach, wynikająca głównie z braku niezawodności jednostki napędowej Hondy sprawiła, że sponsorzy nie byli zbyt chętni do nawiązania współpracy z brytyjską marką. Wszystko ma się zmienić od tego sezonu. Dyrektor wykonawczy ekipy, Zak Brown, zapowiedział już, że jeszcze przed inaugurującą mistrzostwa rundą w australijskim Melbourne na bolidzie MCL33 pojawią się nowe loga.
- Wszystkie sprawy komercyjne idą bardzo dobrze. Ogłosiliśmy w ostatnim czasie partnerstwo z firmą Dell, czekają nas jeszcze trzy komunikaty. Oczekuję, że będziemy posiadali jeszcze dwóch lub trzech sponsorów przed startem sezonu - powiedział Brown.
- Kiedy zaczyna się sezon pewne rzeczy spowalniają, ale nigdy się nie zatrzymują. Występuje spore, pozytywne zainteresowanie usługami komercyjnymi, a wyjazd na tor też temu pomaga - pojawiają się bowiem na nim ludzie, którzy chcą zobaczyć, jak się prezentujemy.
Amerykanin nie ma złudzeń, że słaba zeszłoroczna kampania nie pomogła im w pozyskaniu sponsorów. - Dziewiąta pozycja w mistrzostwach w ubiegłym roku nie sprawia, że łatwiej pozyskuje się partnerów.
Ekipa z Woking przez długi czas starała się o sponsora tytularnego. 46-latek ujawnił, że odeszli już od tamtego pomysłu na rzecz czegoś, co przyniesie im podobne zyski finansowe. - Nie chcemy sponsora tytularnego. Już wyjaśniam co to oznacza. Pragniemy pozyskać głównego partnera. Myślę, że tutaj jest inaczej niż choćby w NASCAR, gdzie o sponsorze tytularny wiele się nadmienia. Nie sądzę, by wiele duży odsetek ludzi odnosił się do Mercedesa jako Petronas Mercedes. Nazywają zespół po prostu Mercedes. Nigdy nie słyszy się tego od komentatorów, nie jest to nawet napisane w taki sposób. Chcę więc zachować po prostu nazwę McLaren.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wraca do F1. "W Polsce treningi mogą mieć więcej widzów, niż wyścigi"