Ekipa z Faenzy ma za sobą dzień filmowy. Nowy bolid zadebiutował w środę na mokrym torze Misano. Za kierownicą STR13 zasiadł Brendon Hartley.
Od początku dnia zespół publikował na Twitterze materiały pokazujące ich aktywność na torze. Ujęcia były jednak tak dopracowane, by nie zdradzić wyglądu samochodu, którego oficjalna prezentacja została zaplanowana na 26 lutego.
Plan Toro Rosso o odsłonięciu konstrukcji dopiero podczas pierwszego dnia zimowych testów w Barcelonie został pogrzebany w momencie, kiedy do sieci zaczęły wyciekać szpiegowskie zdjęcia z jazd na Misano. W takich okolicznościach zespół postanowił więc opublikować pierwsze, oficjalne fotografie modelu STR13.
Why settle for a leaked photo, when you can have an original #STR13 pic.twitter.com/yrD8L1REP9
— Toro Rosso (@ToroRosso) 21 lutego 2018
Jak widać, bolid na sezon 2018 utrzymany jest w kolorystyce swojego poprzednika. Samochód, podobnie jak wszystkie pozostałe konstrukcje, posiada obowiązkowy system Halo.
Środowy wyjazd na tor był jednocześnie debiutem silnika Hondy w bolidzie Toro Rosso. Ekipa zdecydowała się w ubiegłym sezonie zrezygnować z dotychczasowych jednostek napędowych Renault na rzecz produktu japońskiego producenta.
Toro Rosso w nadchodzących mistrzostwach reprezentować będą Brendon Hartley i Pierre Gasly.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wraca do F1. "W Polsce treningi mogą mieć więcej widzów, niż wyścigi"