Testy F1: W końcu! Kierowcy ruszyli do pracy

Newspix / Lewis Hamilton podczas przedsezonowych testow w Barcelonie / Lewis Hamilton w bolidzie Mercedesa W09
Newspix / Lewis Hamilton podczas przedsezonowych testow w Barcelonie / Lewis Hamilton w bolidzie Mercedesa W09

Robert Kubica miał pecha. W środę z powodu katastrofalnej pogody po torze nie dało się jeździć, dzień później w Barcelonie wyszło słońce i kierowcy od samego rana wzięli się do pracy. Szkoda, że wśród nich nie było Polaka.

Do ostatniego dnia pierwszej rundy przedsezonowych testów Formuły 1 w Barcelonie trzeba było czekać, aby zespoły mogły w stabilnych warunkach pracować nad nowymi samochodami. Przez trzy poprzednie dni niska temperatura, deszcz a nawet śnieg nie pozwalały na efektywne testy. Pecha miał Robert Kubica, który przez zespół Williamsa był wyznaczony do jazd we wtorek i środę. O ile we wtorek, przez godzinę zanim spadł deszcz mógł poprowadzić model FW41, o tyle w środę warunki były tak ekstremalne, że wyjazd na tor nie miał sensu.

Ostatniego dnia pierwszej rundy testów (druga odbędzie się w dniach 6-9 marca) wreszcie wyszło słońce i zrobiło się cieplej. Zespoły nie zwlekały i równo o godzinie 9 rano wzięły się do pracy. Żeby nadrobić stracony czas zrezygnowano nawet z przerwy obiadowej.

Pierwsze okrążenia kierowcy wykonali jeszcze na oponach deszczowych, ale z każdą minutą tor przesychał, aż wreszcie można było przetestować mieszanki Pirelli na suchą nawierzchnię. W Williamsie obowiązkami podzielili się Siergiej Sirotkin i Lance Stroll. Rosjanin, który jeździł podczas porannej sesji był zadowolony ze swojej pracy na torze. - Wreszcie pogoda się poprawiła i mieliśmy dobry dzień do testowania. Poprzednie trzy może nie były bezużyteczne, ale na pewno nie były idealne. Ten był pierwszy, w którym mogliśmy odpowiednio realizować swoje założenia. Warunki były stabilne, z upływem czasu się poprawiały, więc zebraliśmy sporo istotnych informacji - mówi Sirotkin, który w czwartek miał ostatni czas dnia i przejechał 47 okrążeń.

Popołudniu Sirotkina za kierownicą zmienił Stroll. Kanadyjczyk zakończył testy z 55 okrążeniami na koncie i czasem 1:21.142, co dało mu siódmy wynik. Czasy okrążeń podczas testów nie mówią zbyt wiele i nie należy wyciągać zbyt pochopnych wniosków, nie znając programów realizowanych przez teamy, jednak tempo zaprezentowane w czwartek przez Lewisa Hamiltona robi wrażenie. Brytyjczyk za sterami Mercedesa był najszybszym kierowcą dnia, czas 1:19.33 był aż o ponad pół sekundy od drugiego Stoffela Vandoorne'a z McLarena.

Powody do zadowolenia mogą mieć też w Toro Rosso. Pierre Gasly pokonał aż 147 okrążeń, co oznacza, że obawy o niezawodność silnika Hondy, który regularnie zawodził w ubiegłym roku w bolidzie McLarena, zostały już rozwiane.

Teraz zespoły mają kilka dni na przeanalizowanie zebranych danych. Do pracy wrócą 6 marca i ponownie będą jeździć przez cztery dni. Wszystko wskazuje na to, że Robert Kubica dostanie dwa dni na torze.

Wyniki 4. dnia przedsezonowych testów w Barcelonie:

Poz.KierowcaZespółCzas/strataLiczba okrążeń
1 Lewis Hamilton Mercedes 1:19.333 69
2 Stoffel Vandoorne McLaren +0.521 110
3 Sebastian Vettel Ferrari +0.906 120
4 Kevin Magnussen Haas +0.984 96
5 Fernando Alonso McLaren +1.596 51
6 Carlos Sainz Renault +1.607 60
7 Lance Stroll Williams +1.809 54
8 Sergio Perez Force India +2.640 65
9 Max Verstappen Red Bull +2.725 35
10 Pierre Gasly Toro Rosso +2.801 147
11 Nico Hulkenberg Renault +3.174 49
12 Valtteri Bottas Mercedes +3.456 60
13 Charles Leclerc Sauber +3.475 59
11 Marcus Ericsson Sauber +4.492 79
13 Siergiej Sirotkin Williams +12.616 47

Z Barcelony Maciej Rowiński

ZOBACZ WIDEO Mikołaj Sokół: Robert daje z siebie maksimum. Pracy na pewno mu nie zabraknie

Źródło artykułu: