Zimą tego roku zmieniono asfalt na torze w Barcelonie, co siłą rzeczy przełożyło się na lepsze czasy podczas przedsezonowych testów Formuły 1. Zespoły dostały też do dyspozycji nową miękką mieszankę opon, która powinna sprzyjać kręceniu szybszych okrążeń. Najlepszym dowodem na to jest czwartkowy, nieoficjalny rekord toru Sebastiana Vettela. Kierowca Ferrari pokonał jedno "kółko" w czasie 1:17.182.
Jeśli porównamy czasy do tych sprzed roku, każdy z zespołów poprawił swoje tempo. Tyle, że Williams jest na końcu stawki. Progres ekipy z Grove to ledwie 0.231 s. na okrążeniu. To zasługa Siergieja Sirotkina, który w ostatnim dniu testów na pokonanie jednego okrążenia toru Catalunya potrzebował 1:19.189. Dla porównania przed rokiem Felipe Massa ustanowił czas 1:19.420, choć należy pamiętać, że dokonał tego na zniszczonej nawierzchni.
Zespół, którego rezerwowym w tym roku jest Robert Kubica, chce poprawić wyniki z minionego sezonu i awansować na czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Może to być jednak nierealne, jeśli popatrzymy jakie postępy poczyniły zespoły ze środka stawki. Renault poprawiło wydajność swojego silnika, co dało lepszy rezultat o 1.793 s. w porównaniu do testów sprzed roku. Na współpracy z Hondą zyskało też Toro Rosso, bijąc ubiegłoroczny rezultat o 1.474 s. Nawet zespół Force India bardziej podkręcił tempo niż Williams, choć w Barcelonie nie brakowało opinii, że Hindusi obrali złą koncepcję samochodu i mają nad czym pracować u progu nowego sezonu.
Powody do zadowolenia ma za to McLaren. Brytyjski zespół jest liderem pod względem dokonanego postępu. O ile przed rokiem ekipa z Woking męczyła się z awaryjnym silnikiem Hondy, o tyle obecnie korzysta z jednostek napędowych Renault. Dało to ogromny skok w rankingu wydajności. Model MCL33 jest szybszy od poprzednika o 3.564 s.
W podobnej sytuacji znalazł się Sauber. Szwajcarski team w minionym sezonie miał najgorszy samochód w stawce, do tego borykał się z problemami finansowymi. Ratunkiem okazało się zacieśnienie sojuszu w Ferrari. Wsparcie Włochów i rebranding zespołu na Alfa Romeo Sauber wyszedł mu na dobre. Model C37 wykręcił wynik lepszy o 2.552 s. od zeszłorocznej konstrukcji.
O tym jak konkurencyjnym światem jest F1 najlepiej świadczą niewielkie postępy poczynione przez Ferrari i Mercedesa. Włosi, pomimo ogromnych inwestycji, byli w stanie przyspieszyć ledwie o 1.452 s. Daje im to szóste miejsce w rankingu. Jeszcze gorzej pod tym względem prezentuje się Mercedes, który na jednym okrążeniu zyskał 0.910 s. Należy jednak pamiętać, że ekipa z Brackley nie zaprezentowała pełni mocy w Barcelonie, skupiając się głównie na pokonaniu jak największego dystansu w trakcie testów.
Porównanie czasów z testów w 2017 i 2018 roku:
Pozycja | Zespół | 2018 | 2017 | Różnica |
---|---|---|---|---|
1 | McLaren | 1:17.784 | 1:21.348 | -3.564 |
2 | Alfa Romeo Sauber | 1:19.118 | 1:21.670 | -2.552 |
3 | Haas | 1:18.360 | 1:20.504 | -2.144 |
4 | Renault | 1:18.092 | 1:19.885 | -1.793 |
5 | Toro Rosso | 1:18.363 | 1:19.837 | -1.474 |
6 | Ferrari | 1:17.182 | 1:18.634 | -1.452 |
7 | Red Bull Racing | 1:18.047 | 1:19.438 | -1.391 |
8 | Force India | 1:18.967 | 1:20.116 | -1.149 |
9 | Mercedes | 1:18.400 | 1:19.310 | -0.910 |
10 | Williams | 1:19.189 | 1:19.420 | -0.231 |
ZOBACZ WIDEO Ronaldo bohaterem Realu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]