Już przebieg sobotnich kwalifikacji wskazywał na to, że Williams może mieć spore problemy ze zdobyciem punktów w Grand Prix Australii. Przedstawiciele brytyjskiej ekipy pozostawali jednak optymistami i po cichu liczyli na niespodziankę.
Tak się jednak nie stało. Bardzo szybko z nadziejami pożegnał się Siergiej Sirotkin, który po przejechaniu ledwie kilku okrążeń zgłosił problemy z hamulcami i zatrzymał pojazd poza torem. Z kolei Lance Stroll dojechał do mety, ale na odległej czternastej pozycji.
- To dzień do zapomnienia. Przede wszystkim, Siergiej już na samym początku miał awarię hamulców. Nasza wstępna analiza wskazuje na to, że plastikowy woreczek leżący na torze zablokował chłodzenie hamulców. Pedał hamulca w samochodzie Siergieja wpadł w podłogę i nie miał on wyjścia, musiał zjechać z toru. To niefortunne zdarzenie, bo to przecież jego pierwszy wyścig w F1. W takiej sytuacji najważniejsze jest pokonanie jak najdłuższego dystansu - ocenił Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa.
Brytyjczyk nie ukrywał też, że również Stroll miał problemy z samochodem. - Podobnie jak wiele innych zespołów, musieliśmy zarządzać zużyciem paliwa. Walczyliśmy o trzynastą pozycję i niestety Lance stracił ją na rzecz Leclerca po restarcie wyścigu. Później próbował odzyskać stracone miejsce, ale to się nie udało - dodał Lowe.
ZOBACZ WIDEO Giovane Elber dla WP SportoweFakty: Musiałem mówić, że Bayern nie potrzebuje Lewandowskiego
Kierowca z Kanady spore kłopoty miał też na pierwszym okrążeniu. - Miałem źle ustawiony tryb silnika. Dlatego Ocon mnie wyprzedził. Nie mieliśmy też żadnej dodatkowej mocy po restarcie, kiedy to straciłem miejsce na rzecz Leclerca. Efekt był taki, że po prostu staraliśmy się dojechać do mety zamiast się ścigać. Mieliśmy sporo problemów, które wpływały na tempo wyścigowe i mam nadzieję, że uda nam się znaleźć ich rozwiązanie przed Grand Prix Bahrajnu - stwierdził 19-latek.
Rozczarowany przebiegiem rywalizacji w Melbourne był też Sirotkin. - Wyścig nie poszedł zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Nawet nie mówię o wynikach, jakie mieliśmy w planach osiągnąć, ale mówię o zbieraniu doświadczenia. Szkoda. Jestem rozczarowany z tego powodu. Nie był to dla mnie najłatwiejszy weekend. Osiągnięcie dobrego wyniku w Australii było dla mnie bardzo ważne. Teraz, przygotowując się do Bahrajnu, wiem jakie mamy szanse i czekam na ten wyścig z niecierpliwością. Wrócimy na tor za dwa tygodnie i będziemy ciężko pracować. Jestem pewien, że dotrzemy do miejsca, na które zasługujemy - zakończył.
Znam to dobrze z całkiem innych czasów .
Co prawda to dopiero pierwszy wyścig , ale niestety pokazuje słabe strony Williamsa .To trzymanie d Czytaj całość