W czwartek stało się jasne, że Robert Kubica nie dołączy do Fernando Alonso i nie będzie kolejną gwiazdą Formuły 1 startującą w pełnym sezonie WEC. Polak postanowił w stu procentach oddać się pracy na rzecz Williamsa, dla którego pełni rolę kierowcy rozwojowego i testowego.
Decyzję 33-latka ze zrozumieniem przyjął Graeme Lowdon. To właśnie on przekonał Kubicę do odbycia dwóch sesji testowych z Manor Racing na torze Motorland Aragon. - Pozostaniemy w bliskim kontakcie z Robertem. To świetny człowiek i zawsze fajnie się z nim pracuje. Chce w pełni poświęcić się temu, co robi dla Williamsa i ja to rozumiem - powiedział szef Manora.
Krakowianin odbył z Manorem dwie sesje testowe. Pierwsza miała miejsce pod koniec lutego i nie była zbyt owocna, gdyż po przejechaniu ledwie dwóch okrążeń doszło do awarii silnika i usterka okazała się na tyle poważna, że nie udało się jej naprawić. Po raz kolejny Kubica testował samochód Manora w marcu.
Ważne kontrakty z ekipą z Wielkiej Brytanii mają Oliver Rowland oraz Charlie Robertson. Manor ma tylko kilka dni na skompletowanie składu, gdyż już na początku kwietnia dojdzie do Prologu WEC we Francji.
ZOBACZ WIDEO F1: testy Kubicy z Renault. "To był najpiękniejszy moment w moim życiu"