F1 wie jak zwiększyć liczbę wyprzedzeń. "Spróbujemy wprowadzić odpowiednie zmiany"

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: start do wyścigu F1
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: start do wyścigu F1

Ross Brawn zdradził, że Formuła 1 poczyniła już postępy w celu zwiększenia liczby wyprzedzeń w trakcie wyścigów. Możliwe, że część zmian w przepisach zostanie wprowadzona już w sezonach 2019 i 2020.

Gdy Ross Brawn rozpoczął pracę w Formule 1, zaprosił Pata Symondsa oraz Jasona Sommerville'a do wspólnej pracy na rzecz królowej motorsportu. Wspólnie mieli oni opracować dla FIA regulacje techniczne, które zaczną obowiązywać w F1 od sezonu 2021.

Zespół stworzony przez Brawna położył nacisk na zwiększenie liczby wyprzedzeń, bo stało się to bolączką tego sportu. Szersze samochody oraz większy docisk sprawiły, że drastycznie spadła liczba manewrów w trakcie wyścigów. Najlepszym tego dowodem było ostatnie Grand Prix Australii.

- Jedną z rzeczy, którymi się zajęliśmy, to program mający na celu zrozumienie jak umożliwić pojazdom skuteczniejsze ściganie się z innymi. Aerodynamika w F1 musi pozostać na wysokim poziomie, więc musimy dokonać tego w dość łagodny sposób. W tej chwili istnieje pewne pole siłowe, które wytwarza się za jadącym samochodem. Pojazd będący z tyłu nie potrafi się do niego zbliżyć, gdy strata wynosi 1,5- 2s., bo traci wtedy swoją wydajność - powiedział dyrektor F1 ds. sportowych.

Były szef Ferrari i Mercedesa zdradził, że zespół pod jego dowództwem osiągnął już pierwsze sukcesy. - Jestem podekscytowany tym, co widzę. Przednie skrzydło w samochodzie to na pewno ten obszar, który jest bardzo wrażliwy pod każdym względem. Następnie wpływa to na dalszą część samochodu. Jednak to nie jedyne miejsce. Każdy element za przednim kołem jest bardzo czuły. Takie strefy można znaleźć też z tyłu - dodał Brawn.

Obecnie w F1 omawiane są kwestie, które miałyby obowiązywać od 2021 roku. Brawn nie wyklucza jednak scenariusza, w którym niektóre przepisy wejdą w życie wcześniej. Wszystko po to, aby jak najszybciej stworzyć ciekawe widowiska na torze.

- Znamy procentowy spadek wydajności samochodu, gdy zbliża się on do pojazdu z przodu. Już znaleźliśmy sposoby na poprawę tej sytuacji. Wiemy jak zmniejszyć zakłócenia przepływu powietrza, jak zmniejszyć wrażliwość maszyn na jazdę w tunelu aerodynamicznym. Spróbujemy wprowadzić zmiany w odpowiednio uporządkowany sposób. To będzie rozwiązanie, które docelowo wejdzie w życie w roku 2021. Jednak wszystko, czego możemy się nauczyć w międzyczasie i co będziemy uważać za bezpieczne, będzie zatwierdzone - zakończył.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica trzecim kierowcą Williamsa. "Pukał do drzwi F1, teraz do nich wali"

Źródło artykułu: