Szefowie zespołów F1 mieli okazję poznać proponowany model dystrybucji nagród pieniężnych po sezonie 2020, podczas specjalnego spotkania z władzami sportu w Bahrajnie. Liberty Media choć zapowiadało reformację niesprawiedliwego systemu wypłacania nagród, to chce w dalszym ciągu preferencyjne traktować najstarszy zespół F1 - Scuderia Ferrari.
Według założeń Amerykanów bonus Ferrari za który zespół przez wiele lat otrzymywał kilkadziesiąt milionów dolarów, zostanie utrzymany, lecz zredukowany do kwoty 40 milionów dolarów. Za ostatni sezon Włosi otrzymali ok. 70 milionów dolarów.
W poprzednim roku włoska stajnia była poważnie zaniepokojona planem Liberty Media na przyszłość Formuły 1 po 2020 roku. Prezydent stajni Sergio Marchionne groził nawet wycofaniem zespołu z mistrzostw. Dyrektor ds. organizacyjnych w F1, Ross Brawn zapowiedział jednak, że władze będą dążyć do kompromisu, by zadowolić najbardziej utytułowany zespół wyścigowy w historii Formuły 1.
Strategia Liberty związana z dystrybucją nagród zakłada ponadto bonus finansowy w wysokości 10 milionów euro rocznie dla każdego z producentów jednostek napędowych. W chwili obecnej są nimi Ferrari, Mercedes, Renault i Honda. Wsparcie finansowe w w/w kwocie ma jednak przede wszystkim skusić nowych producentów.
Utrzymanie dodatkowej premii dla teamu z Maranello oznacza, że w przypadku wyrównania w przyszłości budżetów zespołów i utrzymaniu ich na zapowiadanym przez Liberty Media maksymalnym poziomie 150 milionów euro, Ferrari jako jedyny zespół będzie dysponować kwotą rzędu 200 milionów na prowadzenie swojego teamu.
ZOBACZ WIDEO Pogodowy kataklizm podczas testów F1. Kubica zadowolony ze swojej roli w Williamsie