Gdy Kimi Raikkonen zjechał na swój drugi pit-stop, mechanicy mieli problem z dokręceniem lewego tylnego koła w jego samochodzie. Nie zostało ono odpowiednio zamontowane, a fiński kierowca i tak otrzymał znak do wyjazdu z boksu.
Gdy kierowca Ferrari przyspieszył, trafił w stojącego obok mechanika z kołem zapasowym. Raikkonen przejechał po jego nodze. Obrażenia pracownika ekipy z Maranello okazały się na tyle poważne, że trafił on do szpitala. Lekarze stwierdzili u niego złamanie nogi.
FIA wezwała przedstawicieli Ferrari do siebie, aby wytłumaczyli jak doszło do pomyłki w alei serwisowej. Po spotkaniu sędziowie poinformowali, że na Włochów nałożono karę w wysokości 50 tys. euro. W oświadczeniu wysłanym do prasy stewardzi stwierdzili, że Ferrari złamało art. 28. 13. a. regulaminu. Znajduje się w nim zapis dotyczący wypuszczenia samochodu z alei serwisowej w sposób zagrażający personelowi ekipy, wskutek których doszło do obrażeń ciała.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Moi kibice są ewenementem