Trzęsienie ziemi w McLarenie. Pracę stracił kluczowy pracownik
McLaren nie jest zadowolony ze swoich wyników na początku sezonu, co doprowadziło do zmian w dziale technicznym zespołu. Z posadą dyrektora technicznego pożegnał się Tim Goss.
Dlatego też szefowie McLarena zdecydowali się na małe trzęsienie ziemi. Posadę stracił Tim Goss, który w ostatnich latach był głównym oficerem technicznym zespołu. - Przebudowa zespołu powiązana jest z faktem, że McLaren musiał naprawić pewne niedociągnięcia, jakie zostały zamaskowane w okresie współpracy z Hondą - twierdzi "Motorsport".
W poprzednich latach Brytyjczycy bardzo często powtarzali, że mają najlepsze podwozie w królowej motorsportu, a ich słabe wyniki to jedynie kwestia niezbyt konkurencyjnego silnika Hondy. W tym sezonie doszło jednak do weryfikacji słów zarządców McLarena i okazało się, że samochód cierpi na brak wystarczającej siły docisku, a na prostych nie dysponuje najwyższą prędkością maksymalną.
- McLaren potwierdza, że dokonuje przeglądu swojego zespołu technicznego w ramach programu naprawczego, którego celem jest powrót do zwycięstw. Ten proces ciągle trwa i obejmuje wszystkich pracowników. Więcej szczegółów na ten temat zostanie podanych w niedalekiej przyszłości - powiedział rzecznik prasowy McLarena.
Goss związany jest z ekipą z Woking od roku 1990. Na ten moment nie wiadomo, czy Brytyjczyk odejdzie z McLarena definitywnie, czy też zostanie oddelegowany do pracy w innym charakterze.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Moi kibice są ewenementem