Po tym jak Sebastian Vettel wygrał dwa wyścigi na inaugurację sezonu Formuły 1, niemieckiemu kierowcy przytrafił się słabszy występ w Chinach. W efekcie przed Grand Prix Azerbejdżanu kierowca Ferrari ma tylko dziewięć punktów przewagi nad drugim w klasyfikacji generalnej mistrzostw Lewisem Hamiltonem.
Niemiecki kierowca w piątkowych treningach na ulicznym torze w Baku został jednak sklasyfikowany na odległych pozycjach. Pierwszą sesję skończył z dziesiątym rezultatem, kolejną - z jedenastym.
30-latek przyznał jednak, że to w nim leży przyczyna słabszej jazdy. - W tym miejscu trudno jest znaleźć odpowiedni rytm do jazdy. Nie jest łatwo i tym razem mi się to nie udało. Na początku drugiego treningu nie umiałem znaleźć prędkości. Byłem jednak zadowolony z mojego długiego przejazdu pod koniec popołudniowej sesji, więc nie jest najgorzej - powiedział reprezentant Ferrari.
Vettel zachowuje spokój przed sobotnimi kwalifikacjami i jest przekonany, że uzyska w nich dobry wynik. - Myślę, że samochód jest w porządku. Tak jak powiedziałem, nie udało mi się złożyć idealnego okrążenia. Takie rzeczy się zdarzają. W Baku wystarczą niewielkie błędy na hamowaniu. Jednak długie przejazdy były lepsze. Na pewno możemy jeszcze poprawić pojazd, a wtedy będzie jeszcze lepiej - dodał.
ZOBACZ WIDEO RSMP: Emocje w Świdnicy. Grzyb i Hundla triumfują