Sędziowie mieli pełne ręce roboty. Znany werdykt ws. Pereza i Strolla

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: samochody F1 w pit-lane
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: samochody F1 w pit-lane

Znamy kolejne decyzje sędziów po wyścigu o Grand Prix Azerbejdżanu. Kara ominęła Sergio Pereza, dzięki czemu Meksykanin zachował miejsce na podium. Stewardzi łaskawym okiem popatrzyli też na Lance'a Strolla.

Sergio Perez zdobył pierwsze podium dla Force India od wyścigu w Azerbejdżanie w sezonie 2016. Chwilę po zakończeniu rywalizacji pojawiła się jednak informacja, że Meksykanin trafił przed oblicze sędziów, którzy dopatrzyli się u niego niewłaściwego użycia DRS-u.

System uległ awarii w trakcie wyścigu i kierowcy musieli uruchamiać go ręcznie. Stewardzi byli zdania, że kierowca Force India aktywował go nieprawidłowo. Ostatecznie odstąpiono jednak od ukarania, bo uznano, że 28-latek włączył go przez krótki okres i nie zyskał dzięki temu żadnej pozycji.

- Oczywistym jest to, że przejście na manualne włączenie DRS-u wymaga od zespołu przekazania kierowcy konkretnych informacji drogą radiową. Musi on zostać poinformować o tym fakcie, musi dostosować pewne ustawienia. W tym przypadku Perezowi zapaliło się światło DRS i nastąpiło pewne nieporozumienie, jeśli chodzi o procedurę, a kierowca nieprawidłowo aktywował system w sposób ręczny. Doszło do tego dwa razy, za każdym razem na bardzo krótkim odcinku, zanim Perez i zespół zorientowali się, że popełnili błąd - wytłumaczyli w komunikacie sędziowie.

Po wyścigu podjęto też decyzję w sprawie innych stykowych sytuacji. Esteban Ocon uniknął kary za kolizję z Kimim Raikkonenem. Do zderzenia Francuza z Finem doszło w zakręcie numer trzy, gdy 21-latek próbował go wyprzedzić po zewnętrznej.

- Raikkonen i przedstawiciel Ferrari przyznali, że kolizja była typowa dla pierwszego okrążenia i był to incydent wyścigowy. Z kolei Ocon przyznał, że po raz ostatni widział kierowcę samochodu z numerem siódmym w drugim zakręcie, kiedy udało mu się go wyprzedzić. W środku trzeciego zakrętu Ocon nie widział Raikkonena. Francuz zrozumiał argumentację sędziów, że nie powinien w ciemno zakładać, że innego pojazdu nie ma w jego pobliżu - oświadczyli sędziowie.

Sędziowie analizowali też jazdę Lance'a Strolla oraz Kevina Magnussena, którzy również popełnili błędy przy okazji aktywacji DRS-u. Podobnie jak to miało miejsce w przypadku Pereza, odstąpiono jednak od kar dla Kanadyjczyka i Duńczyka.

ZOBACZ WIDEO "Kubica show" podczas konferencji prasowej

Komentarze (2)
Baziorek
29.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wina była bezprzeczna Raikonnena. On się nie powinien wpychać tam na pałę, Ocon pewnie już nie chciał się kłócić, jak sędziowie i tak będą za lofcianym przez nich Ferrari 
avatar
Ricciardo
29.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No trudno, tyle Pereza i nie ma co odbierać radości jemu i Force Indii :) W sumie aż tak by mnie nie cieszyło podium Seby uzyskane w taki sposób, choć w zgodzie z przepisami i na dobrą sprawę p Czytaj całość