Pierwsze punkty Williamsa w tym sezonie. "Musimy utrzymać tę dynamikę"

Materiały prasowe / Williams / Lance Stroll na torze w Baku
Materiały prasowe / Williams / Lance Stroll na torze w Baku

Williams zdobył pierwsze punkty w tym sezonie za sprawą ósmej pozycji Lance'a Strolla w Grand Prix Azerbejdżanu. - Nie możemy zakładać, że utrzymamy takie tempo w kolejnym wyścigu w Barcelonie - ostrzega Kanadyjczyk.

W niedzielnym wyścigu na torze ulicznym w Baku sporo się działo. Już na pierwszym okrążeniu z rywalizacji odpadł Siergiej Sirotkin, który zderzył się z Fernando Alonso i urwał koło w swoim pojeździe. Więcej szczęścia miał Lance Stroll, który do mety dojechał na ósmej pozycji.

- Przede wszystkim, to ogromne rozczarowanie, że Siergiej odpadł z walki zaraz po starcie. Jak zwykle, sporo działo się w tym wyścigu. Było pełno incydentów, niemal do samego końca, więc wspaniale, że w tej sytuacji Lance dojechał jako ósmy. W pewnym sensie jestem szczęśliwy, ale też rozczarowany, bo mogliśmy zdobyć więcej punktów w Baku - ocenił Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa.

Dla Strolla to był kolejny udany występ w Azerbejdżanie. Przed rokiem młody Kanadyjczyk stanął w Baku na najniższym stopniu podium. - Jechał wspaniale. Właściwie przez cały weekend. Udało mu się zachować samochód w jednym kawałku, co na tym torze jest kluczowe. Wspaniale jest zdobyć pierwsze punkty w sezonie. Musimy utrzymać tę dynamikę w dalszej części sezonu - dodał Lowe.

19-latek nie ukrywał, że mógł osiągnąć jeszcze lepszy wynik w Grand Prix Azerbejdżanu. - To był szalony wyścig. Wydarzyło się bardzo wiele i jestem zadowolony z tego występu. Być może, gdyby wszystko ułożyło się idealnie, można było zyskać jeszcze jedną lub dwie pozycje. Jeśli chodzi o walkę z Fernando Alonso w końcówce, powinienem go zatrzymać, ale zaskoczył mnie w trzecim zakręcie. Naprawdę nie widziałem go i udało mu się przemknąć - ocenił Stroll.

ZOBACZ WIDEO RSMP: Emocje w Świdnicy. Grzyb i Hundla triumfują

Kanadyjski kierowca zdradził, że kierowcom podczas jazdy na torze mocno we znaki dawał się silny wiatr. - Czułem to, czułem jak wiatr popycha samochód, więc na pewno było to zauważalne. W tej sytuacji jestem zadowolony z tej ósmej lokaty. To był dobry wyścig dla Williamsa, ale nie możemy zakładać, że utrzymamy takie tempo w kolejnym wyścigu w Barcelonie. Musimy zrozumieć nasze problemy i dalej pracować tak jak to robimy - dodał.

Mniej powodów do zadowolenia w Baku miał Sirotkin. - W pierwszych zakrętach panował ogromny bałagan. Znajdowałem się między dwoma samochodami, które jechały do trzeciego zakrętu. Byłem po środku i stopniowo widziałem jak się zbliżają. W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że nie uniknę kolizji. Miałem tylko nadzieję, że siła uderzenia nie będzie duża. Gdy do niego doszło, to nie mogłem już nic zrobić. Dotknęliśmy się, mój pojazd podskoczył, a gdy opadł na ziemię, przednie zawieszenie pękło, zniszczeniu uległo też przednie skrzydło. Jest mi naprawdę przykro - stwierdził 22-latek.

Kierowca z Rosji nie ma wątpliwości, że gdyby nie feralne wydarzenia z początku rywalizacji, to byłby w stanie sięgnąć w Baku po punkty. - Wielka szkoda. Ciężko kończyć rywalizację w takich okolicznościach. Parkowanie samochodu poza torem nie jest najlepszym uczuciem. To był najlepszy weekend w naszym wykonaniu do tej pory i jestem pewien, że mogliśmy z niego wycisnąć kilka punktów... - dodał Sirotkin.

Źródło artykułu: