Dyskusja rozgorzała na nowo. "Kubica powinien zastąpić Sirotkina"

Materiały prasowe / Williams Martini Racing / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas testów w Barcelonie
Materiały prasowe / Williams Martini Racing / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas testów w Barcelonie

Występ Roberta Kubicy w pierwszym treningu przed wyścigiem o Grand Prix Hiszpanii po raz kolejny budzi emocje. Biorąc pod uwagę słabe wyniki Siergieja Sirotkina, debata na temat składu kierowców Williamsa rozgorzeje na nowo.

Zimą wielu kibiców Formuły 1 żyło wyborem Williamsa, który długo zastanawiał się, na którego z kierowców postawić w kontekście sezonu 2018. Ostatecznie wybór padł na Siergieja Sirotkina, bo związana z nim firma SMP Racing wpłaciła ponad 20 mln euro na konta brytyjskiej ekipy.

Dotychczasowe wyniki 22-latka jednak nie przekonują. W tegorocznej kampanii dwukrotnie nie dojeżdżał on do mety, dwukrotnie był piętnasty. Sirotkin nie ma jeszcze punktów na swoim koncie, a to nie ułatwia mu zadania, bo Williams ma na rezerwie Roberta Kubicę.

33-latek już podczas przedsezonowych testów w Barcelonie udowodnił, że potrafi być szybki. Chociaż już w marcu jasne stało się, że model FW41 nie jest zbyt konkurencyjny, to Kubica kręcił nim lepsze czasy niż etatowi kierowcy brytyjskiego zespołu. Podobnie było w piątek w Barcelonie, gdzie okazał się lepszy od duetu Stroll-Sirotkin.

Sirotkin niczym Kwiat?

Dlatego też eksperci zaczynają się zastanawiać, czy Sirotkin nie podzieli losów swojego rodaka, Daniiła Kwiata. Rosjanin pod koniec ubiegłego sezonu stracił miejsce w Toro Rosso, bo szefowie zespołu z Faenzy nie byli zadowoleni z jego postawy.

- Początkowo sądzono, że dawanie szansy młodemu kierowcy może dać efekty, ponieważ dwukrotnie zajmował trzecią pozycję w GP2. Odniósł przy tym kilka zwycięstw, ale GP2 to nie jest F1. Wyniki pierwszych Grand Prix pokazały, że lepszym rozwiązaniem byłoby postawienie na doświadczonego kierowcę, a takim jest Kubica - uważa Angela Merino Sanchez z hiszpańskiego magazynu "Vavel".

Sanchez ma świadomość, że w tym roku Williams zdecydował się na drastyczne zmiany w projekcie samochodu, a to kolejny czynnik, który przemawiał za Kubicą. - Po przybyciu do zespołu Paddy'ego Lowe'a i ewolucji modelu FW41, w którym gołym okiem widać postęp aerodynamiczny, Williams potrzebuje dwóch konkurencyjnych kierowców. Stroll ukończył wszystkie tegoroczne wyścigi. W Baku był ósmy, ponieważ wiedział jak wykorzystać otrzymane szanse w tak chaotycznym Grand Prix. Tymczasem Sirotkin nie był w stanie przejechać nawet pierwszego okrążenia. To najmłodszy duet w F1, a to główny powód słabych wyników teamu - dodaje Sanchez.

Profesjonalista Kubica

Hiszpańska dziennikarka nie ukrywa, że Kubica zaimponował jej już na początku sezonu, gdy zrezygnował z jednej sesji testowej w Barcelonie na rzecz mniej doświadczonych kierowców. - Już w testach było widać dominację Polaka. Pokonał sporo okrążeń, dzięki którym Williams zebrał wiele danych. Wykazał się przy tym profesjonalizmem, bo odstąpił fotel w samochodzie Strollowi, by ten miał więcej czasu na przygotowanie się do wyścigu w Australii. To Kubica uczył kierowców Williamsa techniki odpowiedniego zagrzewania opon. Nawet Mario Isola z Pirelli stwierdził, że Kubica zasługuje na szansę, bo ma ogromny potencjał - stwierdza Sanchez.

Zdaniem redaktorki magazynu "Vavel", zmiana w składzie Williamsa jest nieunikniona. - Jeśli sytuacja się nie zmieni, Kubica powinien zastąpić Sirotkina. Entuzjazm Rosjanina do startów to za mało, jeśli tak zasłużony zespół jak Williams nie będzie notować odpowiednich wyników. Ekipa z Grove nie może mieć w swoich szeregach kierowcy, który jest ostatni w tabeli z zerowym dorobkiem punktowym. Nie może być też ostatnia w klasyfikacji konstruktorów, mając ledwie cztery "oczka" zdobyte przez Strolla - analizuje Sanchez.

Sanchez przypomina też, że przedsezonowe zapowiedzi szefów Williamsa zapowiadały walkę o czwartą pozycję w klasyfikacji konstruktorów. - Robert już mówił, że nie można go traktować jako nauczyciela Strolla czy Sirotkina, chociaż jest do ich dyspozycji i może rozwiewać ich wątpliwości. To tylko potwierdza jego kompetencje. Z kolei Brytyjczycy celowali w środek stawki. Biorąc pod uwagę słaby start sezonu i wyniki Sirotkina, trudno będzie to osiągnąć. Dlatego Kubica wydaje się być najlepszą opcją, jeśli chcą poprawić swoje wyniki - podsumowuje dziennikarka.

Sirotkin pod presją

Nieco innego zdania jest jej redakcyjny kolega, Alejandro Caminero. Uważa on, że Sirotkin od kilku miesięcy znajduje się pod ogromną presją, co nie ułatwia mu zadania. - Od momentu ogłoszenia jego kontraktu, mamy mnóstwo kontrowersji i wątpliwości. Widać je na każdym kroku. Sirotkin otrzymał łatkę pay-drivera, a przecież jego kolega z drużyny, który dołączył do Williamsa przed rokiem, też wnosi spore pieniądze do budżetu za sprawą miliardera Lawrence'a Strolla - przypomina Hiszpan.

Caminero jest zdania, że wybór Williamsa był podyktowany finansami i gdyby nie sponsorzy związani z Rosjaninem, to być może właśnie nie oglądalibyśmy brytyjskiej ekipy w F1. - Mamy w ostatnim czasie wiele wypowiedzi Claire Williams, w których wzywa ona do wprowadzenia limitów finansowych w F1, bo to jedyne zbawienie dla tej historycznej ekipy. Widzieliśmy ostatnio finanse Williamsa, do tego dochodzi rezygnacja Martini z roli tytularnego sponsora. To wszystko tylko pogarsza sytuację - ocenia dziennikarz magazynu "Vavel".

Hiszpan podkreśla też, że obecne gorsze wyniki ekipy z Grove to nie tyle kwestia słabego składu kierowców, co stworzenia niezbyt konkurencyjnego samochodu. - Williams nie wykorzystuje kierowców jako wymówki do słabych wyników. Wręcz przeciwnie. Zespół jest dość samokrytyczny i przyznaje, że projekt samochodu nie jest tak dobry, jak się spodziewano. Ma świetny silnik, co widzieliśmy ostatnio w Baku, ale podwozie odstaje od stawki. I na tym powinien się koncentrować Williams - dodaje Caminero.

Ekspert magazynu "Vavel" uważa, że Sirotkin powinien dostać kolejne szanse i w spokoju ukończyć sezon. - Musimy pamiętać, że mówimy o kierowcy, który dopiero co zadebiutował w F1 i cierpi z powodu ogromnej presji. Ona może wpływać na niego negatywnie. Każdy gest Rosjanina, na torze i poza nim, jest analizowany. Na dodatek, po odejściu Kwiata, to jedyny kierowca z Rosji w stawce. Posiadanie zawodnika z tego kraju, który jest niezwykle ważnym rynkiem dla F1, jest istotne. Sezon jest długi i dopiero co wystartował. Dlatego Sirotkin musi pokazać, że znalazł się w F1 nie dzięki pieniądzom, a umiejętnościom. Nie należy oczekiwać, że ledwie po czterech wyścigach ktoś podejmie decyzję o zastąpieniu go innym kierowcą - podsumował Caminero.

ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"

Komentarze (8)
Zupełnie normalny
13.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Łukaszu bardzo Pana proszę w imieniu wszystkich szanujących swój rodzimy język o nie używanie ROSYJSKIGO słowa w zastępstwie POLSKIEGO słowa PUNKTY.
Określenie "oczka" nigdzie na świecie
Czytaj całość
avatar
sympatyczne
11.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Sorotkin w szczycie formy ??? 33-latek już podczas przedsezonowych testów w Barcelonie udowodnił, że potrafi być szybki. Chociaż już w marcu jasne stało się, że model FW41 nie jest zbyt konkure Czytaj całość
avatar
arniUT
11.05.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
To chyba pod presją można rozpoznać najlepszego kierowcę. Czy się myle?
Więc jeśli SS ma StreS to niech jeździ beż StreSu w innej lidze 
avatar
Katon el Gordo
11.05.2018
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Pierwszy wątek - nikt nie dyskutuje o talencie i przydatności do zespołu Strolla. Powód jasny (ojciec sponsoruje zespół). Ale to nie znaczy, że nie możemy analizować skali jego talentu i postęp Czytaj całość