Wyścig WEC na torze Spa-Francorchamps nie ułożył się po myśli Pietro Fittipaldiego. Podczas kwalifikacji Brazylijczyk rozbił się w zakręcie Eau Rouse przy pełnej prędkości. Wskutek tego zdarzenia, doznał złamania obu nóg.
Dla młodego kierowcy miał to być niezwykle pracowity sezon. Fittipaldi w tym roku zamierza brać udział nie tylko w wyścigach długodystansowych, ale też w IndyCar i Super Formule. Wszystko po to, by zwrócić na siebie uwagę zespołów z Formuły 1.
Jak się jednak okazało, 21-latek prowadził rozmowy z Haasem i był bliski wzięcia udziału w testach F1. - Nic nie zostało ustalone, ale rozmawialiśmy na ten temat, a potem doszło do wypadku. To on skontaktował się z nami. Znam bardzo dobrze jego dziadka, Emersona. Zapytali nas, czy możemy razem zrealizować jakiś program - zdradził Gunther Steiner, szef amerykańskiej ekipy.
Niewykluczone, że w przyszłości dojdzie jeszcze do współpracy Fittipaldiego z Haasem, ale póki co Brazylijczyk musi się uporać ze skutkami kontuzji. - Nie przestaliśmy rozmawiać po tym wypadku, ale temat testów jest na razie nieaktualny, bo nie wiemy co możemy zrobić. Pietro z każdym dniem czuje się jednak lepiej i to jest najważniejsze - dodał Steiner.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"